Od piatku w niemczech sa
ferie mozna to zmiarkowac ,przylecialo mnostwo ludzi , trudno ich
odroznic od innych kaitowcow ,ale jak uslyszysz mowe to juz wiesz,
oni buchuja lot, plus auto ,a wiec jezdza na hiszpanskich
numerach.Dolecialo tez dwuch znajomych Kaia I Uli , oni zas
campery(blaszaki) parkuja w Maladze przy lotnisku I chajda do roboty,
potem ferie w samolota I do malagi ,w auto I na plaze.Maja tam
wszystko swoje , wiec czuja sie jak w domu.
Dzisiaj przyjechal ciezki
sprzet, poodpasowywac , w naszych regionach nazywa sie to
“ODSNIZANIE” tak zawalilo piaskiem drogi , ze trzeba
odsniezo-piaskowac .
A ja?? ja mam problem , kapelusz jest za duzy po odsniezeniu molego owlosienia glownego.Chyba trzeba sie bedzie na chusteczke przezucic.
Z tym odsniezanio-piaskowaniem tlukli sie do poludnia , taki kierowca .
Franzuzi porostawiali ,stoly tak sie cholera zaprzyjaznili ,ze bez siebie nie mogli wytrzymac , zaczeli od sniadania biwakowac , drugiego sniadania juz nie zjedli , zmiotla ich Gwardia , a stolik to ze trzy razy przestawiali , no i " KRUPOWKI" sie skonczyly.Calkiem dobrze bo jak sie zaczeli dopasowywac do wiatru coby byli odslonieci od wiatru to przestal dzialac mi net i porobilo burdela w postach , wku....lem sie bo to bylo przy ladowaniu ,ale coz nic nie moge powiedziec parking dla wszystkich , tylko opamietania niektorym brakuje.
dojechal künstler(taki co robi rozne pierdoly)wisiorkowy
a tak zaczeli rano prace ,
codziennie zapraszaja nas na wycieczke do Tangeru
no i nasi Francuzi i ich krupowki
3 razy przestawianie, stolika, potem samochodu
a na koniec wylot z platzu i mamy spokoj
Hiszpanska robota, co maszyna zrobila ,to ok ale szufli to oni tu nie maja , ten jeden glownodowodzacy stal z motyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz