Dzisiaj dzien , piekny , cieplo
stajemy przed miastem , przy playa
mama przyszla zlowic obiad
szkoda tylko ze corka na wozku , widac ze im sie nie przelewa
a ten to tak na spokojnie , poszedl w sina dal
Ruch jak cholera , na wodzie , w powietrzu
i na ladzie
a my jestesmy w Gallipoli
promenada pustoszeje , skaldaja jakies tam atrakcje
wszedzie problem z zaparkowaniem
czyli tu stawac nie bedziemy
po przejechaniu moze 10 kilosow ,,oaza
spokoj , turystow niet , tu zostaniemy , ja odpalam pendzidlo ,a Mloda z piesem playowanie
mymy nawet troche prywatnego cienia , ale tez musialem czekac az sie zwolni
jak pojechali na sieste to ja siup i pod drzewko
stajemy przed miastem , przy playa
mama przyszla zlowic obiad
szkoda tylko ze corka na wozku , widac ze im sie nie przelewa
a ten to tak na spokojnie , poszedl w sina dal
Ruch jak cholera , na wodzie , w powietrzu
i na ladzie
a my jestesmy w Gallipoli
promenada pustoszeje , skaldaja jakies tam atrakcje
wszedzie problem z zaparkowaniem
czyli tu stawac nie bedziemy
po przejechaniu moze 10 kilosow ,,oaza
spokoj , turystow niet , tu zostaniemy , ja odpalam pendzidlo ,a Mloda z piesem playowanie
mymy nawet troche prywatnego cienia , ale tez musialem czekac az sie zwolni
jak pojechali na sieste to ja siup i pod drzewko