Ostatni odcinek bierem na dwa razy
najpierw do granicy Awstriackiej
tu sptykam unikat jako camper
dopiero w gorach przestaje padac
jest cholernie zimno ,
przejazd przez Tarviso jak zwykle ze problemami
duzo aut
no i jak zwykle motocyklisci , tu ten rejon to jednak ich Mekka
z gory spozieramy na autobana i granice
kontroluja????
nie , kontrola tylko przy wyjezdzie
z busiarzem gadam o drodze , jedzie od Wiednia ,ale wszedzie spokojnie
ok
i sa my we swojej krainie
wjezdzamy na autobana , pikla jeszcze mamy wiec nie ma co
najpierw zjazd na tankowanie ,
mala przerwa i dalej w droge ,, mam pomysla wyczytalem o obrobieniu campera na raststation kolo Wörter See
Tu obrobili Rawickiego
Parking duzy , wcale sie nie dziwie , ale jakby mial kuchenke papendeklowa , i zarl w aucie toby nie maila kosztow po wlamaniu
hahahah
piwa tez se mogl kupic tu w kazdy sklepie to przeciez rejony Villacher
spotykamy trabanciarza powracajacego ze zlombolu , male pogadanie
musi rano byc w Warszawie zona ma termin porodu
wspolczuje
I dalej w droge
tu stajemy musze skontrolowac co jest z ta waga , dzisiaj nieczynna ,
ale na necie widzialem film jak byla otwarta , i placili ,, no ok stajem wbijam koordynaty , miejsce mozna omijac , znalazlem droge wiec nie ma problemy
To S 6 131 kilosow od Wiednia
Za Wiener Neustadt , wymija nas polski camper cisnie az opony czerwone
przed Wiedniem zas go doganiam , ja nie przyspieszylem on zwolnil
kurde zas miasto budowy , korki , gdzie moja wolnosc???
Po rozpakkowaniu , a 3 dni to trwalo nareszcie mozmy Otworzyc Vinerko
co prze nami ,
kontrola w warsztacie o co chodzi z tym stukanio-ciagnieciem -.........
najpierw do granicy Awstriackiej
tu sptykam unikat jako camper
dopiero w gorach przestaje padac
jest cholernie zimno ,
przejazd przez Tarviso jak zwykle ze problemami
duzo aut
no i jak zwykle motocyklisci , tu ten rejon to jednak ich Mekka
z gory spozieramy na autobana i granice
kontroluja????
nie , kontrola tylko przy wyjezdzie
z busiarzem gadam o drodze , jedzie od Wiednia ,ale wszedzie spokojnie
ok
i sa my we swojej krainie
wjezdzamy na autobana , pikla jeszcze mamy wiec nie ma co
najpierw zjazd na tankowanie ,
mala przerwa i dalej w droge ,, mam pomysla wyczytalem o obrobieniu campera na raststation kolo Wörter See
Tu obrobili Rawickiego
Parking duzy , wcale sie nie dziwie , ale jakby mial kuchenke papendeklowa , i zarl w aucie toby nie maila kosztow po wlamaniu
hahahah
piwa tez se mogl kupic tu w kazdy sklepie to przeciez rejony Villacher
spotykamy trabanciarza powracajacego ze zlombolu , male pogadanie
musi rano byc w Warszawie zona ma termin porodu
wspolczuje
I dalej w droge
tu stajemy musze skontrolowac co jest z ta waga , dzisiaj nieczynna ,
ale na necie widzialem film jak byla otwarta , i placili ,, no ok stajem wbijam koordynaty , miejsce mozna omijac , znalazlem droge wiec nie ma problemy
To S 6 131 kilosow od Wiednia
Za Wiener Neustadt , wymija nas polski camper cisnie az opony czerwone
przed Wiedniem zas go doganiam , ja nie przyspieszylem on zwolnil
kurde zas miasto budowy , korki , gdzie moja wolnosc???
Po rozpakkowaniu , a 3 dni to trwalo nareszcie mozmy Otworzyc Vinerko
co prze nami ,
kontrola w warsztacie o co chodzi z tym stukanio-ciagnieciem -.........