Jestem w Niemcach na servisie , troche pofocilem ale zdjec nie idzie zaladowac ,net nie przepuszcza.Najpierw Altötting , stanie przy cyrku, glosno i srodzik od zwierzatek ,potem Memmingen tu juz fajnie spokojnie ale zimno jak cholera 2 stopnie.
Od wtorku wieczorem Aulendorf , spokoj buleczki na klamce codziennie od piekarza , naturalnie maslo, dzem i pasztet tyz.Do piatku robili i nie zrobili trzeba jeszcze poniedzialek i wtorek doliczyc, ale to niewazne , tu czy tam stac nie robi juz roznicy.