12 marca 2014

 
No I znowu komu w droge temu trampki,,,,,, zmiana platzu , Po zaliczeniu Rroqetas , puscilem sie dalej na zachod do Almerimar , pole golfowe, port bajerki ,mercadona.Droga wiadaca gora w dole morze , z przepychem , a na horyzoncie Sierra Nevada ze sniegiem , w sumie w odleglosci 30 kilometrow mozna pojezdzic na nartach.
Slonce I wiaterek.Minal 50 dzien podrozy.Za kilka dni przylatuje glowna sponsorka ,tej podrozy ,a wiec trzeba bedzie jakies przygotowania poczynic, jakies pranie zas odwalic, moze cos ugotowac , no I najwazniejsze znalesc jakies gniazdko na nastepne 2 tygodnie.
Dzisiaj po przyjezdzie na plac znowu duzo camperow , jest nawet okolo 10 z Austrii , jedni to nawet znajomi , co roku jak sie gdzies spotykamy , to montuje im po kilka LED lampek .Dzisiaj przyszla zas kolej na nastepne 6 sztuk.
Czyli robiac male podsumowanie poznanych lub juz znanych ludzi,;; duzo niemcow, francuzow, holendrow, troche belgijczykow ,szwedow, kilka camperow ze szwajcarii, czech slowacji, I niezbyt duzo z austrii.Polakow jakich poznalem , to okolo 30 nowych twarzy , Bogus z zona z Adria, Lukasz I Maria (budka z jedzeniem w Alcazares, Adas(mikolaj) reszta to zebraki, pijusy ,narkomany I menele ,siedzacy pod Casinem,(sklepy we francji) Merkadona, w Benidormie pod sklepami dla angoli .Wsumie wcale sie nie dziwie ze kazdego kraju chca ich deportowac. To nie ma sie czym chwalic , katastrofa,i wstyd .


 Zaczyna sie sierra
 temperatura taka sobie
 widoki piekne ,to trzeba przejechac i podziwiac
 na wlocie i na wylocie z miasteczka czy wsi zawsze cos stoi
 Pizdus podczas kapieli slonecznej
 a ja opalam mordke i karmie wroble , przynajmniej cos przydatnego ,nudy ,nudy ,nudy
 kazdy parking pelny
 az sie morze wnerwilo
 i te skaly wszedzie
i duzo piasku

Brak komentarzy: