No I teraz pytanie do
czytaczy,, Gdzie sa polskie camperowcy??????
AAA juz wiem siedza na
camperteamie I pierdziela glupoty wirtualnie, planuja , 3 tygodnie
urlopu ,przez rok, o dostep do interneta pytaja po 25 razy ,a ja mam
codziennie bez karty , bez zakisik zapobiegan ,i nigdy sie o to nie
dopytywalem ,a pepiki jezdza , I z kim tu gadac.
We wtorek zameldowal sie
kolega T. ze slomska, napalil sie ze przyjedzie,tu na odwiedziny, ale
we czwartek juz jegowy zapal sie ugasil, odpisalem ,kolego tu jechac
to trzeba miec zamozaparcie I odwage to nic dla wirtualnych, mozna
tez wpasc do Hiszpani I pojezdzic po campingach , tu nie trzeba
odwagi tylko troche haizu.Teraz otwarcie moge stwiedzic
Polski Karawaningowiec ,
to Biesiadnik, Zlotowiec ,Marzyciel (no moze kiedys pojade) I
imprezowiec , bez wody I kumli donikad nie pojedzie , nawet czytajac
posty o wegrzech , jestem zaskoczony jak niska jest ambicja polskiego
karawaningowca do zwiedzania zwiedzania , leczenia , wygrzewania na
cieplych wodach,,,,,, tam tylko winsko , piwniczki, tance I balangi w
gronie ciagle podchmielonych wspoltowarzyszy .
W sumie tylko co
poniektorzy sa zaiteresowani prawdziwym Carawaningiem, gdzie trzeba
sobie poradzic samemu, w roznych sytuacjach I byc zaakceptowanym
przez poznane na platzach towarzystwo,w sumie na zadnym platzu nie
mialem z tym problemu, zawsze cos naprawile, naoliwie ,
przykrece.Dzisiaj przyjechali ludzie z niemiec , ktorzy mnie
pamietaja z Tavernes to jest po 3 tygodniach , aaaaaaaaaaaaaaaaa to
ten co naprawial.A przy tej ilosci camperow I ludzi poznanych po
drodze faktycznie trudno zapamietac nawet samochody nie mowiac juz o
ludziach.
okolice Augilas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz