spanie w La Jonqera
spokojnie, zakupy porobione jutro opuszymy Hiszpanie , jedziem ,naprawiac drzwi
troche pospacerowali po okolicy
popatrzyli czy nie ma znajomych
byly tylko znajome ,a ja w czarnych okularach i czapeczce
no interes kwitnie , te panie to lepiej po polskiemu gadaja niz ja
ale ja lubia pomagac to co im bronic
po drodze nie ma co stawac do granicy , wszedzie ta cholerna kolejka , a w Blanes , i Rosses, turystow co nie miara , mieli my sie zalapac na pamietniki z wakacji , ale za slago placili hahahahah
nastepny dzien rano pojechalismy dalej , zebym wiedziel co bedzie to pojechalbym godzine pozniej.............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz