no i stalo sie
przez pol godziny kierowalem ruchem we Francji , na pamiatke mam kamizelke .
Nam sie nic nie stalo, kolorowy Franzuz odstrzelil Szwajcarke, male dzieci z tylu, Bobersy pocieli cale auto ,inaczej nie bylo jak tego wyjmowac , apolicmastry mieli czas .
inne zdjecia nie nadaja sie do publikacji
po tym stresie wzialem Mloda na spacerek rowerowy
pojechalismy pojezdzic po Vendres Playa , spokojne miasteczko na codzien , ale weekend problemos , nie ma gdzie stac ludzi jak mrowkow .
Nie mamy wyboru musimypoczekac do juztra bede naprawiac drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz