Czas na podsumowanie , Hiszpani,
W drodze na dol mialem mieszane uczucia , co bedzie
,jak bedzie , czy wytrzymam zdrowotnie , to bylo najwazniejsze , po
moich krotkich wypadach kilka razy ladowalem w szpitalu ,wiec
faktycznie mialem troche stracha.
Nie przed Hiszpania , ten kraj zaliczalem juz
kilkakrotnie , ale czy dam rade w razie czego wszystko zalatwic ,
razem z lotem do szpitala do austrii , przy mojej chorobie mam 3 dni
na znalezienie sie w szpitalu , potem to lopata.
Na poczatku relacji na blogu napisalem co biore ,co
potrzebne , z tych najwazniejszych rzeczy , jakie baterie , latarki ,
butle , solary , I ewentualne jedzenie wszystko sie bardzo dobrze
sprawdzilo.
W Listopadzie , na nastepna wedrowke wezme wiecej
karmy , naszej , czyli polnocno -europejskiej.Takich rzeczy jak
jakies tam fixy , czy porzadne zupy tego to tam nie ma .Sledzika tez
trzeba wziasc , bo nigdzie nie dostaniesz a ciagle to ich jedzenie
jest nudne. Bylem bardzo wdzieczny ludziom , ktorzy po miesiacu dali
mi lub zaprosili na cos normalnego -naszego.
Co do Hiszpani , kraj bardzo , ale to bardzo
przyjazny na wloczegi , specjalnie nie pisze zimowanie , bo ja nie
zimowalem .Ja jechalem , czasem tylko kilka metrow dalej , ale
jechalem , nie stalem tygodniami I miesiacami na betonowych platzach
,patrzac w niebo bez zastanowienia co bedzie jutro.
Ciagla walka o wszystko , zakupy , wode, gas ,
dlaczego walka , ktos sobie pomysli ooooo udaje bohatera – nie
udaje , inaczej jedzie sie we dwoje , inaczej jedzie sie w dwa
kampery , a inaczej samemu .Tu musisz sie starac sam o wszystko.I
udalo sie pomimo moich licznych wycieczek rowerowych ,czasem I
calodniowych , nie zostalem obrobiony , przy moim spaniu wszedzie , w
wiekszosci dalej od ludzi na roznych pustkowiach , nie zostalem
napadniety,uspany gazem, czy okradziny .
Raz tylko wysmarowano mnie ketschapem , pod MC
Donaldem , to kurwizna , po zaschnieciu nie szlo umyc .Nawet pod
cisnieniem z proszkiem na stacji ta cholerna chemia nie chciala sie
odkleic od powloki samochodu .
Spotkalem jak juz pisalem , roznych ludzi , sam tez
od nich wiele sie nauczylem , na takim czyms (wloczedze), nie jestes
GURU , ciagle sie czegos nauczysz.
Ale wszystko malymi kroczkami, z nacji poznanych ,
najwieksze brudasy I skurwysyny to Tulipany I Angole , Zostawiaja
wszedzie brud , gowna , sa bezczelni.Zaraz za nimi ida belgowie , to
Cyganski narod , udaja glupa, patrzac sie na ciebie, jak zwracasz im
uwage , I tu nie chodzi o wymadrzanie .Poprostu narobia brudu ,
przyjezdzaja gwardiany I juz trzeba opuszczac platz , to znaczy ze
mnie dotyczy .
Nigdy nie zaczynalem rozmowy z Holendrem , (po
naukach Rene) , Tulipan ci powie nie rozumiem po niemiecku(ja nie
gadam po holendersku)dopiero jak cos skurwiel potrzebuje , to sie
szybko naumie gadac , a wiem ze prawie wszyscy sa niemiecko jezyczni
, tylko jedna pare spotkalem co wiekszac slowek miala francuskich.
Potem ida inni, polnocni , Denemark, Norvay ,Finy ,
oni tez maja ciagle jakies problemy , moze to jest spowodowane tym
ich piciem???
Faktycznie chleja na umor.
Niemcy to dla mnie nie problem , zawsze ich
ustawialem pod komando, nie ma problemu z jezykiem , I jestem
beszczelny , co mi sie nie podoba ,(a mam racje)to zaraz odpalam ,
poprostu nie owijam gowna w sreberko dlatego sa dopiero na tej
pozycji.I czuja respekt .
Polacy na wyjezdzie hmmmm (to kolejna pozycja )
zalezy co maja I czy sa normalni.
Wiekszosc spotkanych , a policzyc ich mozna na
palcach byli normalni , I przyjazni , czy to menele , czy busiarze ,
czy tez jezdzacy kamperami. Tu szczegolnie pozdrawiam , Bogusia z
Malzonka , Mikolaja , Janusza , no I WOJTKA z Aska (Marokanczykow)
Ale tez mozna I spotkac takich jak tych w St,Tropez
co jak przyjechali to mysla ze wsio ich(spotkalem juz takiego chyba z
Gliwic w Bogacu co zaja 3 parcele jak przyjechal , na jednej kamper ,
na drugiej krzesla I zabawki a na trzeciej lozka polowe do opalania)
nastepny to byl ten w La Linia na jeleniogorkich numerach .
A inni , pisalem juz o innych , teraz tez dostalem
maila:
“Witaj DAKOTA, Witaj Wloczykiju!!!!
Dopiero co powrocilismy w domowe cztery sciany. Po drodze, za Twoja namowa, kupilismy Hymera-Eribe integrala S 534. Pucujemy go w srodku i na zewnatrz i czujemy sie w nim jak w domu. Teraz czekamy na niemieckiepapiery(bo to Austryjak). Zapelniamy szafki i lodowke i juz czujemy zapach kolejnej wloczegi. Gdzie obracasz sie aktualnie, bo my musimy do Polski; konsekwencje posiadania domku bez kolek.
Pozdrawiamy serdecznie i do szczesliwego kolejnego spotkania!
Asia i Wojtek z Sionia“
sa to bardzo przyjemne maile i wspomnienia.
Na koncu sa czesi, slowacy ,austraiacy (tych jest faktycznie malo), no i wlosi to sa narody bezproblematycznie nie sraja wyzej niz dupe maja.
Dosc o ludziach , teraz ceny , Hiszpania jest w
porownaniu do wczesniejszych moich wycieczek krajem drogim , biora
przyklad z innych noarodowosci , jezeli im jest dobrze ,dlaczego nam
nie ma byc tez dobrze , wydoimy turystow.
Jedzenie jest na srednim poziomie cenowym , zabierac
ze soba to faktycznie tak jak pisalem ,jakies fixy , I smakolyki , a
reszta jest w tej samej cenie , co gdzie indziej, no troche drozej
niz w austrii.
Diesel , 1,2 5 do 1,35 tez trzyma sie w normie ,
majac bak , na 90 litrow I karnisterki po 10 litrow nie maialem
problemu , z tanim tankowaniem , poza tym naumiajac sie
hiszpanskiego poznalem tez ich strony internetowe informujace o
cenach paliwa I gazu, sa bardzo dokladne , I codziennie odswiezane ,
a wiec jest sie na bierzaca w danym regione , nigdy nie spotkalem sie
z tym ze pisalo co innego , a na stacji byla inna cena.
Bagietki jedna 0,35 do 0,69, ale najlepsze sa w
Mercadonie po 3 pakowane za 1,1 euro , tu nie chodzi o cene tylko o
smak , te inne to takie maczne I ciezkie (ja tego nie trawie I mam
bole brzucha)
Mieso -zeberka lade, takich w polsce np.nie ma 3,90
do 4,50 euro za kilo, ale czasem trzeba sie wyklocic bo pani pakuje
ci w papier gowniane kawalki ( mialem dwie takie sytuacje ale
ustawilem ta flondre do pionu I juz potem mnie rozumiala)Wtedy ze mna
byla Mloda (Goska ) I od razu wali””” od kiedy ty sie wkurwiasz
po Hiszpanielsku””” hahahah
Owoce , warzywa , jest to wszystko tanio drogie czyli
normalne europejskie ceny I niech ktos nie mysli ze jak tu
wychodowane to bedzie tanie ze zdrowe, chemi wala nieprzecietnie duzo
.I nie ma roznicy czy sklep , czy markt , w sumie kupowalem tylko w
sklepach, przynajmniej wiem za co place I ile , na marktach zawsze
cie wyruchaja , jak nie na cenie to na kilach.
Ze staniem poza sezonem nie ma problemu ,dla tych
chcaco -majaco pulowerkow tez sie znajda campingi , jest ich mnostwo
,ale prawie wszystkie zajete od pazdziernika do konca , a conajmniej
do do polowy kwietnia.
Z gazem , tez nie mialem problemu na jednej
hiszpanskiej butli do wymiany I na dwoch naszych (dolewalem gazu na
LPG stacjach)obskoczy sie ,poza tam co tydzien , lub czesciej
przyjezdza na kazdy platz wymieniacz z butlami.
To sa moje odczucia , nie wyczytane w przewodnikach i nie mam zamiaru z nikim na ten temat polemizowac .Na moj gust hiszpania jest pieknym krajem do takiej wloczegi , tam jest wszystko od lata do zimy , w 5 miesiecy , masz snieg ,slonce ,dobra i bardzo dobra pogode ,ale czasem wieje , ze pape z dachu zrywa.
teraz jeszcze kilka zdjec z Hiszpani , a jutro widzimy sie we Francji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz