po poludniu jeszcze raz pojechalem pod park, ponetowalem , przyjechali , modzi VW T3 pojedli ,popytali co i jak , no i jedziemy razem nocowac na playe.
Potem kazdy sobie kolacje (nie bylo prostactwa, piwniczek i krupowek)posiedzielismy pogadalismy , popilismy jak to polak z niemcem.Na drugi dzien ja wstalem ,ale Daniel nie dal rady impreze odchorowal , do 3 po poludniu .Ale jego zonka ,Remi o 9 juz poszla na bazar na zakupy.
Potem opalanko , ale takie dyskretne , bez foteli i muzyki .
A poznym popoludniem Danielaki pojechali dalej to i ja sie spakowalem i w droge.
playa z palmami mozna posiedziec , bo w sloncu to nie do wytrzymania , nie wiem co tu ludziska robia w czerwcu , lipcu
Laweczki w delfinki
no i Pizdus tez podziwia krajobraza , wiatr w grzywke wieje ale w dupe goraco
te kwiatki maja bardzo intensywny zapach , ale ja nie botanik ,nie wiem co to jest
przejechalem przez mala gorke a tam nastepna zatoka, nie ma jak to jowejek
tu nizsze palmy ,ale bardzo fajnie
mozna pourlopowac
pora obiadowa i gotuja Paele ta micha to 120 cm srednicy ,widzialem juz wieksze
tu zas sardynki panowie wedza
niebieskie morze , palmy ,nastroj jak cholera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz