ostanio w temacie " w kamperze na stale" wypowiedzialem sie , krtykujaco
w stosunku do linku Martina czy jakos tak.Co moze czlowiek , powiedziec
o calorocznym kamperowania ktory wyjezdza na trzydniowki ,lub
tygodniowki, ciagle wraca do domu , pranko, dobre spanko i bajera.Tu
poznalem ludzi co faktycznie caly czas zyja w swoich autach, nie
wszystkie mozna nazwac kamperami.
I tez wiem ze to nie jest takie proste ,drugi zas polecil mi brac
przyklad z kolegow zza Odry .
Smiechu warte , oni tu ucza sie odemnie jak przezyc i miec wszystko ,mam
kilka przykladow , z internetem , nie wiedza co i jak ,glupio zrobilem
ze im pokazalem , potem ja mialem problemy z netem ,pranie ja w pralce
oni w zrodelku w zimnej wodzie , ale sie nie przyznaja duma narodowa im
nie pozwala hahahahh.Przed wyjsciem do zrodelka probowali mnie namowic
na wspolne pranie ,oni placa za pralke a ja powinienem isc bo juz wiem
gdzie co i jak, ale sobie mysle kazdy orze jak moze , chcecie prac
idzcie i zalatwiajcie , nie odwazyli sie.
Z miejscem na platzu , zwracasz uwage aby komus nie przeszkadzac ,nie
zabierac widoku , ale on o tym nie mysli , tylko postawi dupe przed toba
,aby on mial lepszy widok lub odbior satelity ,teraz juz nie jestem
miekki, staje i robie wszystko , co mi sie podoba nie zwracajac uwagi na
innych.
Gas przyjechal na platz, mial na aucie ,2 butle propanu juz koncowka,
wiec szybka wymiana , belg , sie spoznil , i zas propozycja aby jemu
odstapic ,jak pojedzie do miasta to odda,Jeden zyczliwy pozyczyl ,ta
wymieniona pelna butle ,po 2 dniach Belg jedzie do miasta , nie wiem czy
zapomina wymienic butle czy faktycznie nie bylo, i ten pozyczajacy
zostaje teraz na swieta z reka w nocniku ,bez gazu ,ja mam w sumie 3
butle moge jedna odsprzedac , a przynajmniej zawartosc butli,
Tak ze nie ma co , trzeba patrzec o siebie .
No i przyklad z wlasnego podworka, siedzimy w Sromowcach przed dwoma laty , kilka kamperow kilka przyczep , ze znajomych Robin, Edzio,. Na weekend przyjezdza kamper , ooooo znajomi Robina, Edzio tez chyba juz ich znal, ja nie. Stoimy obok siebie , ja w dalszej odleglosci od brzegu Dunajca.Kolega ten co przyjechal, przywital sie , no ok , pochodzil popatrzyl , co i jak i podchodzi do mnie z pytaniem " czy mialbym cos przeciw gdyby on sie postawil przede mna, napewno nie uszkodzi mojego auta przeciskajac sie , bo na przejechanie normalnie nie ma miejsca , i
to bedzie mial lepszy widok na rzeke (Dunajec)", ja oczy jak lampy w autobusie .Hmm, no znajomi Robina ,widze panstwo, z wyzszej polki,(pulki) nie wiem co powiedziec ,jezyk mam ciety , ale to co mi przyszlo na mysl i szybko to wypalilem ,Czy ja mam wypisane na czole ""IDIOTA"".Jak ty staniesz przede mna to ja nic nie bede widzial.
Kolega troche zbaranial , no ale poszukal innego miejsca , potem to juz wiedzialem , dlaczego zadal takie pytanie, za duzo obcowal z kamperowcami z za Odry i z polnocy kontynentu , organizuje jakies tam wycieczki i objazdy kamperow-turystyczne dla obcokrajowcow, no i rzucilo sie to jemu dobre wychowanie na glowisie , byle z kulturka ,ale do swojego obranego celu.
Z Edziem to do dzis wspominamy jako dobra anegdotke.
I co tu sie uczyc od zachodnich sasiadow , chyba chamstwa, ale kulturalnego chamstwa.No ale w
mentalnosci polskiej ,jeszcze na dlugo zostaje mit , ze zachod jest do przodu
, a tu gowno prawda , ani oni madrzejsi, ani inteligentniejsi , ot
poprostu takie same czleki jak my tylko na troche wiecej moga sobie
pozwolic kasowo.
zacytuje tutaj Jana SZ. wlasiciela klubow COCOMO, nie znam faceta ,ale
chlop ma racje w 100%
cytat:::::
"Ja nie mam przyjaciół. I nie chcę mieć przyjaciół. Wie pan, jak to jest
z przyjaciółmi, tak jak na zabawie weselnej: muzyka gra i wszyscy
tańczą, jest fajnie. Muzyka przestaje grać i zostaje jedno miejsce mniej
niż jest ludzi na parkiecie. Wszyscy przyjaciele siadają a jeden zostaje
na środku. I tym jednym byłbym ja – dodał z uśmiechem.""" koniec cytatu
Zmienilem platz na 5 kilosow blizej Tarify , tak zwany pas startowy, dlugie to jak cholera.Stoja tez czesi , 2 kampery , tez zawodowcy latacze
mlody , trenuje na jakiegos mistrza,
a noc przed burza byla tak przejrzysta ,ze focilem afryke, mysle sobie jakby teraz mieli ramadana i jedli kolacjie to widzialbym na talerzu co wcinaja
A Pizdus wykonczony , tu jest lepiej mniej pieskow i pospac mozna dluzej
nie co to ma byc ,ale chyba tradycja , ta pani to swierzo po slubie ,no i pan mlody w sukni po zdjeciach wrzucil ja do oceana , naturalnie i sam wpadl przy tej okazji ,
wygladali jak dwa mokre koty
no i nowy platz , za mna czesi
i pelno latawcow ,plaza tez pelna
i parking tez
Molody czech rozwija linki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz