24 marca 2014

 Nie ma to jak domowy nalesnik


Kolejny dzien ,znowu slonce , ja sie juz przyzwyczailem ale Pani G. niestety nie .Po kilku rundkach do Gibraltaru decydujemy sie na zakup pendzidla, po sprawdzeniu kilku offert , decydujemy sie badziewie z Carrefura ,za 159 euronow.) biegow , koszyk z przodu , swiatla I wszystkie dodatki 24” ,w kolorze bialym ,hahahah bedzie jej pasowal do opalenizny.Po jezdzieprobnej po La Linea , pakujemy dobytek I jedziemy z powrotem na taki platz 15 kilosow od La Linea.Dika Playa , 2 budki(jeszcze nieczynne.Kilka kamperow, ciagle dojezdzaja nowi I odjezdzaja ,inni.Wszystkim spieszno , to powracajacy z Maroka.Tylko jeden camper niemiecki tez stoi caly czas , spotkalismy sie juz kilka razy na noclegi .No z nimi nie pogadasz to wyzsze sfery ,pani w szpilach serwuje sniadanie, siwy pan, serwetka na kolanach podczas jedzenia , z napojow tylko Vino,a wiec nie ma co .Przy pierwszym spotkaniu , stali w porcie platnym (ja z innymi 200metrow dalej darmowka) ,sam juz nie wiem gdzie wtedy pierwszy raz ich zagadalem, och ach , oni nie stoja nigdzie “nielegalnie”, prad musowy, no I stoliki , krzeselka ,wszystko potrzebuja do zycia.Ale od kilku dni ich spotykamy , same gratisowe miejsca , I tak raczej z boku,jakos nie moga zostac zaakceptowani przez innych ach sra....c na takich.
 Takie cos przygotowalem , nalesniki z wlasna marmelada , ta z pomarancow i z carmelem
 ceny w Gibraltarze
 droga przez lotnisko
 to dla krolewiczow , coby ich nie przejechali , tu ruch jest normalny , lewostronny ,wiec oni nie jarza
 elektronika , duzo tansza jak w hiszpani
 malpy we wszystkich kolorach
 no i te trunki wyskokowe ,tu mozna byc napranym non-stop w tanich pieniadzach
 ruszyli po starcie samalota

Brak komentarzy: