Z reka na sercu ,moge
powiedziec ,kazdy narod mozna nauczyc “handlu zagranicznego”i
dogadac sie w kazdym jezyku .Anglicy , niemcy,francuzi ,holendrzy ,
wala kilosy “turystyczne” a przy okazji I poogladaja malpy, a ja
oszczedzam opony i nerwy.A wieczorkiem okolo 18 robie ja sobie rundke
,ale po starym miescie w La Linea , bez kontroli, bez stania w
kolejce, I bez nerwow.A swistaki siedza I zawijaja szajny w te
sreberka hahahah.
Teraz jest juz coraz
wiecej camperow stoja juz w dwoch rzedach. Weekend sie zbliza, wiec
bedzie tego jeszcze wiecej.Mysle ze pod koniec tygodnia trzeba bedzie
opuscic to goscinne mlekiem I miodem plynace miejsce .
koszary po angielskiej stronie, od kiedy mam czas jezdze wszedzie po calym miescietu Elka kasuje myto
nawet wode i plaze odgrodzili
a Unia pobudowala piekne drogi rowerowe , nawet z drzewa
samotnik, ale nigdzie indziej nie mpasuje z tymi przedpokojami
jakies wykopaliska , przez to zamkli plaze
o tej porze i tak zimno brrrrrrrr, juz sie odzwaczailem od temperatur ponizej 20 stopni
no i obserwator na stanowisku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz