25 lutego 2014

 Takie cos zapierdziela po Mc Donaldzie 


Wieczorem po przewertowaniu notataek znalazlem pralnie w Alicante walnalem w naviaka, no I wyskoczylo 12 kilosow, wcale niedaleko . Ok jutro po drodze podjade ,ale zrobilo sie tak ladnie , przy porannej kawie siedze , a tu w godzine zbudowali mi boisko do pilki noznej , na plazy, 20 metrow od stanowiska.
Niiiiiiiieeeeee nigdzie teraz nie jade , na promenadzie sie zadupilo , pilka sie zaczela , do poludnia opalanie , no I kibicowanie,panienki tez graly ,w noge .Ja juz nie probuje po ostatnich meczach na plazy we Wloszech przed dwoma laty z Rene , paznokiec zlazil mi przez rok , po zlamaniu , wole inne sporty np,taniec brzucha, fitnes kciukow, lub cwiczenie palca wskazujacego.hooooooooooooooooo.
W poludnie strasznie goraco ,pojechalem wyprac, w tym cholernym kontenerku ,jeszcze cieplej, trwalo to 1,5 godziny ,wszystko wyprane I wysuszone.
Co robic,,,, wracac ,na parkowisko czy gdzies dalej, pojechalem na koordynaty ,od belgo -czechow , katastrofa, aut w tzry dupy, ale kurz, straszny do morza 200 300 metrow przez wydmy , nic nie widac , somochody jakies takie rude,wszystkie.To ten cholerny pyl , czerwonawy , nieeee pies powiedzial ,tu nie bedziemy stac,wracanko na swoj platz,16 kilosow I jestesmy , I dalej sloneczkowanie, po meczu ani sladu , boisko tez zniknelo, zrobilo sie spokojnie , znowu wymiana kamperow , w sumie juz 3 noc stoimy tylko we 4 ,a tak z 8 sztuk zmienia sie co noc.Wieczorny spacer do neta, sikanko , piwerko I spanko.







Brak komentarzy: