Poniedzielnik 20.01
Spanie spokojne , kamery I
Carabiny uwazali na mnie , okazalo sie ze za prad trzeba placic , ale
jak poszukalem po gniazdach okazalo sie ze ma nr 1 bylo 1,26 euro , a
na 6 1,57 euro wiec noc mialem z glowy ,Troche tna na tym pradzie , w
sumie nie grzalem pradem , tylko lodowka no I kom , ale ilez to mozna
spalic.Ok piepszyc w nich bylo za darmo wiec nie nie podniecam.
Okolo 8,30 spacer po
miasteczku , jest fajne male I na wzgorzu, w lecie musi byc super
.Pies dostal krecka , po 3 dniach w budzie , nareszcie rozprostowala
kosci , NIE LEJE JUZ
10,00 spakowani my
.Sloneczko pomalu wstaje I przebija sie przez chmury ,jednym slowem
zapowiada sie piekny dzien.Po konsultacji z nawigatorem wybieramy
trase , hmm jest tam tunel a wiec szybkie internet-sprawdzenie , no
niedawno jechal znajomy poczytalem , pokukalem.Otwarty I nie ma
placenia.Bedzie ok ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Ku,,,wa
zapowiadalo sie tak pieknie ,ale to co bylo potem to przechodzi
ludzkie pojecie, moze nie ludzkie ale takiego partyzanta jak ja ,
niby na wszystko przygotowany a tu takie cus.Zdjecia pokaza .
Po przekroczeniu granicy
spokojniej I wszystko wraca do normy ,w jakims miasteczku widze przy
parku ciece woda , ludzie z bankami , ja cienko z woda w ostatni
wieczor juz sie nie kompalem I nie golilem z braku cieczy.Staje
pierdziele w drugiej szpurze , banki ,kolejka I dawaj nalewajka do
pelna , cholera wie kiedy zas bedzie wolna woda.Namiary na punkty mam
, ale po 2 do 3 euro za 100 litrow .
Nalane jedziemy dalej ,
moje panie gadaja jedna w lewo(szybka trasa) druga w prawo (krotka
trasa) , wybieraw w prawo , kurde jaka gora ,a jakie agrawki ( nie
wiem jak sie to pisze) co ja zrobilem , auto wyladowane na maxa I
jeszcze ta cholerna ciecz w ilosci 100 litrow zatankowana przed
chwila , ale jade po dobrych 20 kilosach orientuje sie o co chodzi
,wpierdzielilem sie na trase RAJDU MONTE CARLO , kurde Kubica ledwie
tam dawal rade ,a co ja mam powiedziec,,,,, no nic trza jechac dalej
, abarot nie ma jak zrobic.Pofocilem trase , tablice ostrzegawcze,
jedna zabralem na pamiatke , jestem teraz pierwszym co przejechal
odcinek specjalny Rajdu Mote Carlo 2014 Camperem w zimie .
Potem juz tylko z gorki ,
soakojno, dobra droga juz sie ciesze na kawe , a tu zas powiem tak
“””” jak nie urok
to sraczka””””
Krotko przed Menton ,
poszly lawiny blotne z z kamieni, trzeba jak najszybciej spierdzielac
.
Jeszcze mnie gdzie zaleje
, kilka pokiereszowanych auto stoi ,nie mam fotek bo nie bylo jak
fotnac .Trzeba szybko jechac , jakies kamizelkowce machaja I kaza
szybko opuszczac teren ,
Nie ma mozliwosci do
wjazdu na droge w kierunku Nicei , objazd autostarda , kurde 2 x po
2,30 euro ,trzeba beknac , no to dzisiejszy przydzial euronow poszed
sie je,,,,,ac ,ale coz jedziem dalej
nacjonalka ,wasko, ciasno
ale palmy juz sa I temperatura 15 stopni
Jestem na Lazurowym
wybrzezu , nie tylko ja to zmiarkowalem , psina juz tez nie spi
slonce w dupe grzeje przez okno , a ona dumna ksiezniczka lezy I
oblada te Lazury .
Nie dojechalem przez te
cale wyczyny dzienne do planowanego postoju ,patrze pod GEANTEM
stoja campery w ilosci sztuk cos kolo 40-50 , staje I ja pierdzeile ,
w dupe juz dzisiaj dostalem, kawa ,spacerek z pieskiem,Spradzenie cen
w Geancie, o k,,,wa drogo ,ale jak , zeby az tak ceny poszly przez
1,5 roku tak dlugo nie bylem w Francji.
Pod sklepem zaciagam info
co I jak , no I jakby zesz , polskie menele , chwila moment I juz
wszystko wiem , gdzie co I jak , jak z internetem , gdzie woda, nawet
gdzie mozna ladowac telefony(dostep do elekryciteta)
hohohoh.Mieszkaja tu w namiocie gdzies z tylu sklepu w jakisik
palmowych krzakach .
No nic spadam w inna
strone niz stoi camper I do jutra.
Kubica nie dal rady a ja dalem
Lawiny
Ksiezniczka na lazurowym Wybrzezu
Tu spie 200 m od morza , ale dla Jowejka nie ma problemu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz