02 marca 2017

Jeszcze kilka zdjec ze telefooooona


wyjezdzamy z Castro Marim





 to tez Castro


 i te mokre plamy ,



 pies padniety po spacerach , w dzien pospi a w nocy pilnuje


 male zwiedzanie , "polskiej Biedronki"





 to wszystko to na obiad , mozna zjesc za 3 do 5 euro , dla jednej osoby nie karkuleje sie gotowac



 ja na to mowie plaskacze , to kury grilowane inaczej na plasko


 i polska kielbasa "Slaska"




wszedzie luz w dupie , idzie dostac pierdolca stajac w kolejce i sluchajac rozmow ktorych sie nie rozumie , a baby dziamia i maja czas , w normalnym kraju , juz by byla wymiana personelu



Brak komentarzy: