01 listopada 2014

Dzisiaj mamy taki dziwny dzien, pamietamy o nich


                                                                 SWIETO ZMARLYCH



                                              Znicz  dla kolegow , Janek, Erwin, Fredel ,


                                                  Ten zapale dla naszego wspolnego kolegi


                                                      Mieczyslawa  z Legnicy




                                                           i ten dla mojego Taty ,

31 października 2014

Po jednej nocy w domu znowu jestesmy w drodze , Pojechalismy znowu do Tulln , po poludniu jedziemy na Czechy do Znojma na zakupy ,a potem do Pixla na urodziny i parkietowe

Poza tym mamy Hallowena





u pixla zostaniemy do Niedzieli

29 października 2014

Komu w droge temu trampki,

a ze camperek wybiera sie w droge dlatego tez potrzebuje nowe obuwie.

a jako ze ja  nie bede walil kilometrow jade w starych klapkach , bo bucikow zimowych tam nie potrzeba , a i przepisy ruchu chodnikowo-pieszych nic nie wspominaja o tym ze trzba miec protektora .




idac tym mottem pojechalismy wczoraj do Alexa zmienic opony , na M&S kupilem nowe , od dawna juz na nich jezdze (  http://www.atu.de/shop/Felgen-Raeder-und-Reifen-w5369/Reifen_w10523/Michelin-Agilis-Camping-21570-R15-109Q-CP-MS-Sommerreifen-MI1258)             , we wszystkich camperach ,ale jako ze terazniejszy byl zamawiany na lato wiec dali mi letnie, teraz przez lato przejezdzilem na letnich.

Ale nie dalem rady ich zajezdzic , a wiec moze sprzedac ,albo na przyszle lato zas zmienic

nie wzialem kabla do aparatu a wiec zdjecia dopiero po poludniu jak wroce , do domu ,

"Dzien bez campera to dzien stracony" dlatego tez na servis opon jedziemy dzien wczesniej i tu spimy  w Tulln.




 Z regalu sam wyciagalem czekaly juz na mnie


 potem Disel zaladowal na wozeczek i hajda do przodu


tu robia wszystkie marki z gwarancja , maja wszystko co potrzeba , a najwazniejsze ze ich znam ,a wiec %%% i cena pasuje


 tu spalismy ,naturalnie pod prodem , ale sie baterki cieszyly

taki luxus to maja tylko raz na jakis czas

 kartka na oponach coby sie nie zagubily


 i czekamy , te nasze 5 minut


 to te stare letnie , ciekawy jestem czy komus cos wpadnie na nich w oko , ostatnio na forum to sami specjalisci oponowi

ale o oponach to niewiele pojecia maja


rano bbudza nasz traktory , kurde ile ich jest i ciezarowek , tu jest Agrana -fabryka cukru i wszyscy zwoza swoje plony


 tak trwalo do poludnia

 tu leszy kilkaset opon na magazynie i co drugi dzien przychodzi po 500 stk

interes sie kreci

 ale i innych czesci tez maja od groma

 i dziesiatki metrow regalow z oponami

 na 3 pietrach poskladane



po dwoch godzinach gotowe jestesmy lzejsi o 500 euronow

ale dobrze ze wymienione , mogly byc klopoty z tymi starymi



28 października 2014

Od wczoraj ciezko pracuje i karkuluje





ale chyba cos z tego wyjdzie , teraz nie mam pieska , a wiec polowe mniej problemow


Powrot do Wiednia byl o 70 kilosow dluzszy, pojechalem do Raciborza na zakupy ,a potem na Chalupki, lepiej bylo jechac prosto od Edka przez pola i lasy


 przed austriacka granica takie male zdarzenie , Tir skracal droge przez botanike

 i musieli go wyciagac , jakis Litwin , pewnie pale zalal i stracil orientacje


 na granicy w Mikulovie pusto , podrobki jeszcze nie wyjechaly z domu



 a tu ten ciezki sprzed do wyciagania




przed wiedniem stanalem jeszcze toto poobzierac ,nie jest stary ale i nie nowy , ale 30 kafli € to nie jest warte , chociaz oczy przyciaga

Po wyladowaniu zakupow ,zaraz pakowanie do kartonow , nie moge jeszcze zaladowac campera, we wtorek jade wymieniac opony , wiec musze byc "lekki" bo mnie nie podniosa

Jako ze kumpel wymienia na nowe , to mi to zrobia , inni klienci powyzej 3 ton nie sa obslugiwani ze wzgledu na nosnosc podnosnika


27 października 2014

Na weekend wybralem sie do polski
taki maly dwudniowy wypad do Edzika
male zakupy tego co jeszcze moge potrzebowac i nazad do Wiednia



 Edzik glowny organizator imprezy czujnym okiem kontroluje wszystko


 a moja dupcia prowadzila mnie gdzies botanika


 przez pola , przez lasy


 na czeskiej autostradzie tylko czasem mozna rozwinac szybkosc , reszta drogi to budowy, i ograniczenia

bylem glupi ze kupilem vinietke.

 Marceli zbudowal zabawke
z naszych oproznionych puszek



 a Grazka to wykorzystala ,jako przyrzad do zabawy

no i byl taniec na rurce


ale zabawy mieli wszyscy i starzy i mlodzi

w sumie to mial przyjechac Mikolaj ,ale cos sie tam jemu popiepszylo z drogami , nie dziwie sie , po wylewie i ucieczce ze szpitala , wiec i myslenie jest troche inne