28 listopada 2015

Tüv zalatwiony , wieczorem jeszcze balanga a z ranca dalej na zachod ,,,


 z ranca tak dla otrzezwienia   -3


 tu robilem Tüva,,,,,,,, duza firma nie ma problemow z podnoszeniem , i reszta servisu

tu przyjade zas na przeglad




 i w droge dalej , najpierw noch pogodnie


 duzy ruch ,,,jak to w germani, normalka


 w Monachium korek jak cholera ,,,,raczej sie wleczem niz pedzim

 po drodze tylko jeden camper ,, ale dostal kopa jak mnie od zadu uwidzil,,,,,
wyprzedzil i pedzil jakoby mial sraczke


 a piesiowi to kolo dupy lata , cieplo wiec sie i spansko nalezy

 i zaczelo sie



 sniega coraz wiecej i wali jak cholera

ale mnie to niestraszne , opony nowe , auto wyladowane na maxa , wiec i drogi sie dobrze trzyma


dzisiaj chce dojechac do Carthago zrobic termina na jutro , niech poobzieraja i dalej w droge ,,

mysle ze ze dwa dni mi zejdzie ,

27 listopada 2015

Wieczorem , troche pofocilem, Rene to Ing.elktronik sam buduje te sprzety





 to kompresor nawt nie wiem czy ma podnosic plyte czy ki cholera



 do rana snieg stopnia , ale w nocy przeyszedl mroz







 wszytko zamarzlo jeno piesowi sie podobalo


w oddali widac Alpy


dzisiaj jade na tego TÜV-a

26 listopada 2015

Okolo poludnia pojechalem juz do moich niemcow , Rene i Trixi juz na mnie czekali



 Onimaja wynajem camperow








 polazilem ze psem troche po okolicy ,,,,
 a rakiem spadl pierwszy snieg , Teqilla jeszcze nie widziala sniegu

szalenstwo bylo przednie



 potem kompletowalem papiery do Tüv ,,, Rene zrobil mi termina , tu nie jest tak prosto jak w Austri


Przeglad gazowy tez musi byc bez tego ani ani,, nie dostaniesz przegladu auta i basta


ale zanim pojedziem musze sie rozluznic w sumie to moj pierwszy TÜV w niemcach

troche sie denerwuje czy wszystko przejdzie ,,,, ale nie po to robilem Servisa u Marcela aby teraz cos nie wypalilo

Wieczorm zadzwonil KOKO lezy w szpitalu ,jako ze my przez Skypa pogadali przez kamere , nie wyglada najlepiej , zapalenie pluc ale bardzo mocne ,,,,, wyszly solanki i polgole latanie z cieplej wody do campera w szlafroku ,




25 listopada 2015

w poludnie zrobilismy jeszcze jednego spacra ,,,,, taki troche dluzszy , poznalem starsza pania wracala od miesiaza ,z resztkami szynek dla kotow , ale zaczepila ja Tequila , wiec kobita zaczela ja karmic , zeszlo nam tak z pol godziny ,,,,i pies pojedzony , do wieczora juz potem nic nie jadla



 ooooooo tu sie czai imigrant , telefoni , ale nie wiem dlaczego sie chowa ,, szkoda jednak ze zabraniaja nosic bron ,,,troche by sie popolowalo , na ciezkich w wychowaniu


 zastanawialem sie nad tym lewem , mialby pieso zabawke

 tu zas czarnuchy , powiem prosto we Wiedniu tego widac tak nie bylo , ale tu tych socjalnych nierobow coraz wiecej ,

jednak polityka Andzeli daje efekty


 po poludniu jedziemy dalej ,


 po drodze stajem w Wasserburgu nad Inn , tu chcialem stanac w centrum , ale platza zamkli ,albo nie znalazlem wiec pojechalem stanac obok basenu , sa trzy platze , prad ,  


 a to moj alarm , daje w dupe jak ktos lazi ,,,,,, szczeka warczy ,,przed wyjazdem pani ostrzygla piesia ,ale nie kazalem strzydz glowy ,jak taki leb obrosniety wystawi przez okno to raczej ludzista wala w pory ,przechodzac za blisko campera


tu w sumie pelnoi duzo ludzi przyjezdza sie pomoczyc ,,, sa i cieple baseny 2 godziny 5 euro ,ja 3,5

na nastepnym parkingu stal tirowiec ,poszedlem pogadac , potem poszli my na spacera , on musial odwiedzic w okolicy Mc Donalda ,,,, no raczej jego sracz , polazili my po okolicy tak ze 3 godziny , miasteczko na cyplo , wszedzie wasko ,ale ladnie i wszedzie ten niemiecki porzadek , policji zero , przynajmniej w radiowozach , ale kilka cywilnych samochodow z uniformami wpadlo mi w oko ,a wiec i noc bedzie bezpieczna


24 listopada 2015

Minalem ta ustawke z sercem na ramieniu,,,, jadac na wedrowke bierzesz rozne rzeczy potrzebne ,ale niekoniecznie podle policj legalne ,,,kiedys francuzi zamkli mojego kumpla za scyzoryk bo wysiadajac z samochodu do kontroli nie zostawil owego przedmiotu w samochodzie ,   wali im wszystkim na leba , nie po to sie glosowalo aby teraz kilku moslemow terroryzowalo europe


ale co tam ,,, zobacze ile jeszcze kontroli bedzie po drodze ,, narazie dojechalem do Altötting tu postoje do jutra , moze juz Weinachtsmarkt czynny to pospacerujemy


 Platz jest niespecjalny ,ale ma prad i wode , poza tym jest 500 metrow od centrum i gratisowa , nie ma co narzekac



 po drodze stanalem jeszcze w Netto , trzeba sie doopatrzyc w maslo jaja , i jakas zielenine



 tu przeszedlem obojetnie ,ale sie wrocilem sfocic , kurde doktory zabronili wszelakie slodkosci mi jesc

 piesio zadowolony bo calodniowej jezdzie i siedzeniu w campie ,,, bo lalo jak z cebra , rankiem walimy na spacera ,


 to jakas taka niby Czestochowa , klasztory i koscioly ,,



 ten to ma nawet koguta na wiezy

 i jest markt , ale jeszcze nieczynny , otwieraja 27 nowembra ,


 Duzo sklepow ,,, tych z medalikami , jednak to wszedzie biznes


hahahahahahah

 na srodku stoi takie cos do palenia swieczek



 0,50 centow swieczka i mozna zapalic , otwarte to caly dzien , od razu na mysl  przychodzi mi polska ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

jaby tam cos takiego postawili na srodku platzu bez opieka to ni ma ch,,,,,a swieczki zapierdzielone , i piniandze tyz


 o tej porze to nawet ludziskow nie ma






wszedzie pusto , ale spacer byl przedni , teraz do campa , kawa , i sniadanie 2 kilosy spacerkiem , potem z piesem jeszcze tak ze 30 pilek po 100 metrow rzuconych i piesio szczesliwie wykonczony idzie spac i mam zas 2 godziny dla siebie ,,, musze troche popakowac i zabunkrowac , nie bralem na serio tego wyjazdu i tak wszystko powrzucalem do srodka , teraz musze poukladac coby sie nie walalo przy jechaniu ,,,,,,,