26 listopada 2015

Okolo poludnia pojechalem juz do moich niemcow , Rene i Trixi juz na mnie czekali



 Onimaja wynajem camperow








 polazilem ze psem troche po okolicy ,,,,
 a rakiem spadl pierwszy snieg , Teqilla jeszcze nie widziala sniegu

szalenstwo bylo przednie



 potem kompletowalem papiery do Tüv ,,, Rene zrobil mi termina , tu nie jest tak prosto jak w Austri


Przeglad gazowy tez musi byc bez tego ani ani,, nie dostaniesz przegladu auta i basta


ale zanim pojedziem musze sie rozluznic w sumie to moj pierwszy TÜV w niemcach

troche sie denerwuje czy wszystko przejdzie ,,,, ale nie po to robilem Servisa u Marcela aby teraz cos nie wypalilo

Wieczorm zadzwonil KOKO lezy w szpitalu ,jako ze my przez Skypa pogadali przez kamere , nie wyglada najlepiej , zapalenie pluc ale bardzo mocne ,,,,, wyszly solanki i polgole latanie z cieplej wody do campera w szlafroku ,




Brak komentarzy: