20 czerwca 2014

od wczoraj , sprzatamy auto, przewalone jakie to wszystko brudne .Ja przeciez sprzatalem na bierzaco.Wywalilem wszystko ze srodka , poczawszy od rzeczy z szafek do materacy.

Potem sprezarka , i dmuchanie we wszystkie katy , i odkurzanie , tak ze 4 godziny nam zeszlo, reszte zrobimy jutro , teraz niech sie wszystko wietrzy , a stojac u Krzysia na placu pod firma morzemy ,auto zostawic na przewiewie.
Zastal jeszcze garaz i schowki zewnetrzne , do umyca , przedmuchane jest wszystko ,coby sie wiecej nie kurzylo .... wyobrazam sobie samochody urzywane jakimi jezdza koledzy , ktore nie byly od dluzszego czasu sprzatane.
Jeden to bez wyobrazania ,widzialem , jak go naprawialem w zeszlym roku w polsce , (pompa wodna i zbiornik na wode) kurde koty lataly jak piesci pod siedzeniami , widocznie laydy sprzatala tez tylko tak dla oka i na pokaz.
Ale potem jak jej pokazalem to sie wziela z umycie wszystkiego , po godzinie woda w misce jak gnojowka wygladala .Ale coz przeciez nie bede pracowal i wdychal tego brudu.
po wysprzataniu , naprawili my wszystko.

A teraz u mnie mniej wiecej to samo ,ale nie koty, tylko piasek, kurz, pyl , i niezywe muchy, a tak wszystko pochowane ze tylko sprezarka to wywalisz na swiatlo dzienne.Ja mialem jeszcze jeden problem , nie wszyscy to maja , ale musialem uwazac na tapete w srodku , nie jest , zmywalna , to wykladzina wytlumiajaca , zle podmuchasz ,to wszystko wlezie w tapete i wtedy to dopiero bedzie bigos.
Ale Mloda , zwinna dziewucha , odkurzala po kolei wszytko , kazdy milimeter scian i sufitu zostal wyodkurzany .

Dla takich co lubia sprzatac , wysprzatanie zabudowy ,bez szoferki to jakies 6 do 8 godzin , z wyodkurzaniem , i umyciem okien i szafek , kto zrobi to szybciej to zrobi niedokladnie , ja przynajmniej mam ten plus ze znam auto na wylot , wiem gdzie dmuchnac coby inna dziura wylecialo.

Z lodowka nie musielismy sie wiele pieprzyc , bo nowa , w te dwa tygodnie niewiele tam mielismy towaru coby nie przemeczac " maszyny na dotarciu" hahah.

Wymienie tez filtr powietrza , po tych piaskach nalezy sie .


Ale sprzatanie reszty musi poczekac dzisiaj jedziemy na przejazdzke , troche sie pobyczyc


zajechalismy nad Nowy Dunaj , tu cwicza ci deskowcy , posiedzialem i porownywalem to Tarify i tych tam cwiczacych i plywajacych , tutaj to przedszkole , nawet nie zerowka , co chwila jakas persona laduje w wodzie

 pogoda dopisywala

 nasze pendzidla , ja wyjalem duzy , lepiej mi sie jezdzi niz na skladaku

 chustki tez sie wyroily , u nas tak to sie nazywa

 nad Starym Dunajem , wszedzie plazowicze

 od tego miejsca  mieszkamy 500 metrow ,ale ostatni raz bylismy to przed rokiem , nigdy nie ma czasu


 miekkie ladowanie w wodzie

19 czerwca 2014

Noc byla ok chociaz zimno jak cholera, mnie jest wogule zimno , odzwyczailem sie???

Raczej tak , Mlodej tez jest troche zimno , ubiera nawet skarpetki .
Okolo 8,30 ruszamy dalej w strone domu,

 no tak ,jak zwykle w lecie , zaraz po wyjezdzie na autobana zaczelo sie budowy na prawo i lewo , od zjazdu na Klagenfurt wszystkie tunele w remoncie 60 szybkosc , korki jak cholera , kurde po co ja tu wracam
 Wörthersee mijamy 


i juz wjezdzamy na S6 tu bedzie spokojniej , omijajac wagi i to inne kontrolujace badziewie

 nareszcie kolorowe krowy , a nie czarne byki


 Przejezdzamy kolo Red Bull Ring

 Tu juz wszystko gotowe na F1 , a ja mam juz glupia mysl , moze Mloda wyslac tjamwajem do Wiednia i zostac jeszcze pare dni tutaj , bedzie porzadna impreza .
Ale tak sobie mysle ,zostac chyba nie bylo by problemu , ale ta masa ludzi co przyjedzie to mnie przeraza

 no i mamy wjazd do wiednia , po 4 godzinach jazdy , z przerwa na sniadanie i kawe.

 i juz sie calkiem zaczelo ,

 zjazd , i jestesmy ,

Miejsce bylo ,zaparkowalem .Rozpakowywanie , ,brudne i czyste rzeczy wymiana garderoby , wszystko na raz trzeba zrobic , bo jak odjade autem to potem moge juz nie miec tak dobrego miejsca .
W sumie zeszlo nam do wieczora , z tym wszystkim , ale nie skonczylismy , musimy do Krzysia jechac auto umyc w srodku , wszystko wyodkurzac , poscieli to nawet nie ma co ubierac niech sie wierztrzy przez te kilka dni , ktore jestem zmuszony zostac tutaj.

Ale juz mam w glowie plana , no gora tydzien i jade dalej , do Polski , mam kilka spraw do zalatwienia , odwiedziny , w planie , pare cerveza z Edziem obalic ( wioze je specjalnie dla Niego.

Ale musze tez dostarczyc Piverko bo jeden sobie zamowil ,to znaczy wyslal mnie po pivo , wiec trzeba dostarczyc.

Jak ktos prosi to trzeba , takiemu byc pomocnym , coby na przyszlosc juz tak mocno sie nie prosil.

Narazie dziekuje wszystkim , za cierpliwosc w czytaniu , przez ten czas , nie wiem , moze zrobie ze dwa dni przerwy , jak wytrzymam i bede mial co robic , jak nie to opisze jeszcze kilka spraw .
W kazdym razie rozdzial Hiszpani za 5 euro dziennie uwazam za zamkniety .


Juz teraz wiem , w listopadzie/jak zdrowko bedzie/ jade na dluzej , teraz to juz moge powiedziec na swoje stare smieci , OLE Hiszpania

18 czerwca 2014

Fakk am See . tu spedzilem przez 10 lat w kazdym wrzesniu 2 tygodnie organizujac Zlot Harleya .

Wiec zas na stare smieci na Camping Gruber . ale po kolei .
jako ze auto sporo przeladowane , musielismy czmychac przez granice bokiem

puscilismy sie przez centrum Tarvisio

 Tak dla porownania , ceny raczej kapitalistyczne #


 Ciezki olow wisi nad gorami

 Pyk i jestesmy , z prawej zostawiam ,autobana , nie ma sie po co pchac , nawet nie mam vinietki , kupie jutro jak wjade na ta szybka droge

 Przy wjezdze na Faak postawili juz pomnik

 Tu odbywa sie ta Zlotowa impreza ,ostatnio duzo przebudowali, ja w 2010 roku ze wzgledow zdrowotnych wycofalem sie

 droge to az o 10 metrow przesuneli
kurde to byly koszty

 ten stoi tu zawsze od wrzesnia do nastepnego wrzesnia , i co roku jest wygrywany na loterii podczas zlotu



 Camping Gruber , trzeba pogadac ze starymi znajomymi , ucieszyl sie ze spotkania


 tu mozna posiedziec , woda spokojny , microklimat, nogi do kolan my zanurzyli w wodzie , ciepla jak zwykle

 ze starymi znajomymi tez trzeba pogadac ,to byly piekne lata , huk motorow , smrod benzyny ,
i mnostwo znajomych .
Jako ze dalej mam prawo do darmowej miejscowki , spimy na Campingu Gruber  , jutro pojedziemy dalej , do domu zostalo jeszcze 330 kilometrow ,
 wczoraj minelo 5 miesiecy jak jestem w drodze .Teraz widze ze jakos mnie nie ciagnie w te domowe pielesze , mam poprostu stracha przed cywilizacja ,decydujemy sie zaraz na Campingu przepakowac auto , posprzatac , tak aby miec wszystko pod reka , kurde nie moge znalesc kluczy od chalupy,
Nie wiem czy bede mial parkplatz , pod domem , a tu trzeba wyladowac te trofea , z pieciu miesiecy ,.
Samej whisky, mam 10 litrow , vino , olej , oliwki ,specjalnie po 2 kilo pakowane , ,,,,,,

kto to bedzie nosil na gore .


17 czerwca 2014

Wieczorem przeszla burza , ale kurde jaka , walilo pierunami , ze az strach , tak sie balismy ze az przytulac sie trza bylo .

 rano po wstaciu , Goska zabrala sie za mycie pendzidla
w sumie jowejek  ma 2 miesiace , ale te pierwsze tysiac kilosow na nim przejechalem ja , i nigdy nie mylem

 potem czas na tiuning , zawsze to pare konikow wiecej do jechania

 obleila , w jakies biedronki , muszki ,pszczolki

no i gatowo , teraz trza sprobowac , pojezdzimy dzisiaj troche a wieczorkiem do Tarviso na spanie , trzeba troche popatrzec na gory.

na platzu w sumie pelno, ale bez przesadyzmu kazdy ma swoje miejsce i dosc platza na siedzonko , i delektowanie sie cisza , bylismy juz tu co stali okno w okno, drzwi w drzwi i do tego jeszcze w poprzek , bylo tloczno ale przyjemnie .












No to dojechali my na noclegownie .gory , zimno , slonca malo co widac , a wiec dalej dawaj na Faak .


16 czerwca 2014

Siedzielismy na plazy w Lido degli  przez 3 dni , turystow dosc duzo ,ale bez przesady , na campingu polski"" oboz pracowniczo-wypoczynkowy"" jechalismy tam zobaczyc kto jest , moze jakis znajomy z poprzednich lat , i nie spotkalismy nikogo.
Ale poobgladalismy ten polski wypoczynek pod dyrekcja pana Mariusza .
Nawet chcial nas zwerbowac na nastepny turnus , jedeny 1300 pln , za przejazd , 9 dni pobytu i wyzywienie , staral sie chlopina , pozniej spotkalismy jego uczestnikow tego piknikowania w sklepie, Goska powiedziala , menele z Gliwickiej , nie kazdy wie gdzie to jest , a wiec w katowicach .
Ale warunki w jakich spedzaja te urlopy to dla mnie katastrofa , i dla nic tez .
Przyczepy campingowe ,na stale stojace , na 2 lozkach , mozna normalnie spac , a na 2 to nawet nog nie rozprostujesz , towarzystwo naprane od rana do wieczora , Dyrektor stara sie aby , ludziskom bylo dobrze , do sniadania na zachete dostaja juz po szklanicy beltucha , coby im latwiej bylo przezyc i zalapac sie na nastepne pragnienie kartonikowe , ktore dalej musza juz ugasic z wlasnej kieszeni.Potem obiad i zas szklanica darmowki , no moze nie calkiem darmowki , bo juz niby zaplacone.I wiczorem powtorka z rozrywki, zas szklanica .
Dowiedzielismy sie , gdzie jest najtansze i najlepsze vino , informacja bardzo cenna jak dla nas .

Potem zmienilismy adres na Rosoline , postalismy moze ze 2 godziny ,i juz zaczynaja sie zjezdzac , znajomki , Wlosi , spotykamy sie z nimi juz od kilku lat , i ciagle w tym samym miejscu ,ale w roznych porach wiosny , lata i jesieni.Oni tam spedzaja kazdy weekend , wiec ze znalezieniem ich nie ma problema.Mala powitalna biesiada PEPE rzadzi tym calym towarzychem , sami wlosi i my .Zero innych narodowosci , teraz to juz tylko turysci urlopowi sa w drodze , a ci to campingi.
Malo kto stoi teraz juz na dziko , mysle w sezonie , ale to jakies takie stwory niewychowane ,nieplacace po 25 euronow za parcele , nie wspomne juz o personach.
po dwuch dniach dosc balangi , trzeba wracac do doma , i zas ostatnie nocki do Spilombergo



 w rzekach brudna woda , polalo w gorach i to zdrowo, widzelismy te blyski przez dwie ostatnie noce .

 Nasze panie wymyslaja jakas nowa rute do jazdy , nie wiem co jest grane , ale ta droga jeszcze nigdy nie wracalem

 przez te mosteczki , hmmm cos tu nie pasi

 po drodze ,a do przejechania mamy tylko 160 kilosow , lapiemy sie na maly deszczyk

 Kawa na palcu zabaw , wracaja mysli o mlodosci i Goski dupsko chce sie hustac

Kolarzy tez spotykamy , temperaura wali w gore , a wilgotnosc  na 100%
mysle kurde gdzie ja sie tu pcham , nie lepiej zrobic nawrotke do hiszpani???