23 lipca 2015

Przed wyjazdem zrobilismy jeszcze dobra kolacje , na stol wszystko co zostalo w lodowkach , przed wyjazdem nalezy je oproznic




 potem jeszcze mala flacha wina na dobre spanie



 coby wszyscy wiedzieli , tu robia dobra robote

Marcel stara sie o wszystko
nie odda niezrobionego i niesprawdzonego auta


 pies juz na linie , czekamy na odlot do domu , przed wyjazdem musi byc przywiazana coby ja szybko zaladowac ,,,,, jak nie to godzina walki aby wsiadla do auta


 wpadam na czechy , nie majac vinietki i troche czasu posuwam ladowkami



 dobre maja te drogi , tu gdzie zrobione , bardzo duzo objazdow , ciagle remontuja

 bierem namiar na granice austrii , nie wiem czy dalej zajade ,
poza tym jest problem z zaparkowaniem wieczorem

Dojezdzam jednak do wiednia , ale spansko dalej w camperze , nad dunajem , Mloda dojechala malym autkiem coby wszystko rozpakowac , rano nie bedzie czasu , noc spedzamy 500 metrow od domu nad woda
okna pootwierane , inaczej nie idzie spac 35 stopni w aucie , ale okolo 23 idziemy plywac do dunaju , romantyzm puuuuurrrrrrrrrrrrr,,,,,,,,,,,,

22 lipca 2015

Dzisiaj dzien servisowy



 pies znudzony goracem , a my bierem sie do roboty


 na sam poczatek proba numerow , czy aby opolskie beda pasowac do wizaza campera ,


 pasuja


 wiec pod warsztat , i do roboty
co nas czeka ,,,,,
wymiana plynu hamulcowego , przegladniecie wszystkich innych rzeczy , montowanie anteny CB

troche roboty z elektryka ,
potem wpadam jeszcze na pomysla coby klime przegladnac






i robimy , Marcel to specjalista , robota pali sie w rekach , okolo poludnia my juz prawie gotowi , wszystko funguje , jeno z klima nie

co jest ?? ,a wiec w zeszlym roku robilem we Wiedniu servisa klimy , pracowala jako -tako, teraz okazuje sie ze juz wiemy dlaczego , bylo o 80 gram za duzo gazu , kurwa a,jak tam przyjade to zrobie im mala dyskoteke , jednak to co moge powiedziec , jezeli na servisa i szukanie bledow to do Kietrza do Marcela ,,,,,,,,
Edzik sie spakowal i pojechal na zlota , a niech jedzie odpoczywac , my tu zostaniem i popracujem , na wieczor obalilismy jeszcze flache Santa Aqua czeronego , rano Marcele jada juz na urlop ,,,na poludnie ,,

Okolo 4 nad ranem wyjechali , o 8 byli juz u Mlodej we Wiedniu na kawie , zjedli malego sniadania i pojechali dalej ,przed nimi jeszcze 1000 kilosow , wieczorem byli na miejscu na wschodnim wybrzezu Wloch ,

a ja ?? robie zakupy , czekam na antenki zamowione , i tez w strone domu czeka mnie zas robota , auto dla corki zamowione , trzeba odebrac zarejestrowac , taka jest rola ojca ,



21 lipca 2015

Granice minalem wsrod pol z kukurydza i pszenica



 jade , i dojade





 jeszcze 15 kilosow i jestem u Edzika


 tu czekaja juz zamowione rzeczy przez Marcela


 polka i nowy TV ,



 wszystko szybko zmontowane , potrzebowalem tej polki , jadac samemu jest jednak problem aby wszystko miec pod reka


 Tivi tez zadzialal ,

 ale na Edzia , antence

odbieram 70 programow , polowa to czeskie


 ruskie mocowanie , ale co tam , przynajmniej w nocy jest co robic obzierajac tivika


Piesio zadomowil sie szybko , jako ze u Edzika piesow niet ,to ona przejela sterowanie nad wchodzacymi , szczeka i pilnuje

20 lipca 2015

Rano znowu jajecznica , zakupilem 30 jaj wiec starczy dla wszystkich




 Pitro jakis taki wczoranszy

 okolo poludnia robimy jeszcze , obiad grilowy



 a ja po poludniu w droge , Mloda na Wieden ,a ja na polnoc





droga szeroka jak auto , aleja  wale dalej , nie wiem gdzie dzisiaj jeszcze dojade
,,,,,,,,,,