03 lipca 2016

Tydzien w domu , juz dosc ,,,, przy pierwszym wolnym Mlodej jedziemy do Tullnu , auto wysprzatac , opony zmienic ,


 i na nastepny dzien zas do domu , za malo wolnego ma Mloda

ale juz za trzy dni zas odpalamy campa i na madziary do termalu, ja bola pleczyska , a ja se mysle dobrze bedzie w cieplej wodzie bez ograniczen posiedziec i sie odmopczyc po 6 miesiacach , tylko codziennego prysznica

 na pogode trafiamy wspaniala



 krotka wycieczka na stacje nabijamy flache  LPG , i zas nie rozumiem jak niektore cioty maja z tym problem ,,,,

jeszcze nigdy nikt nie odmowil mi nabicia , jeno raz w Raciborzu chlystek doliczyl se 5 pln za nabicie ,,,,,ale po zjebie odpuscil ta piatke



na niedziele zapowiedzieli impreze , ,,,,miedzynarodowa wystawe psow ,,,,



 no to sobie poobzieramy , moze meza dla tequili znajdziemy ,,,,,,,,,

aaaaaaaaaaaaaaaaa

zapomnialem napisac , Jack zmienil rodzine po przyjezdzie do domu nie mogli sie Mlodzierzy zgodzic czyj to dom ,

Jack tak dawal w dupe ze nie szlo wytrzymac , walczyl o przywodztwo,,,

no i corka go zabrala , dostal sie do bardzo dobrej rodziny .. ma wszystkie luxusy ,, nawet do fryzjera dostaje trmeiny ,(u mnie to wpadal pod maszynke ))

a tu takie wizyty fryzjerskie to 50 do 80 euro





 jest ciekawie , pomiedzy kapielami zwiedzamy wystawe , kurde jak te piesy musza sie nameczyc ,,,,,,,

strasznie goracy , a oni musza udawac sztywniakow za worek karmy ,,,,














no nie wiem czy ja bym sie na takie cos zdecydowal , troche za sztywno ,,,,, pies potrzebuje wolnosci a nie takie cos ,,,,,

Brak komentarzy: