02 lipca 2016

Na wieczor jestesmy z powrotem w Romka , siedzimy a domu jest cholernie zimno

ale juz na drugi dzien pocasie sie poprawia

iiiii


robimy grilllllllaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

tego mi brakowalo




 dziecka dostali tak ze 20 kilo muszelek , wiec maja nad czym pracowac




 przymiezylem sie do tej maszynki ,,, Romek kupil nowa od kogos ze spadku , ale nie mozna tego przyglasic , wiec dla mnie nie interesujace , u nich tu w dziczy mozna tym pojezdzic ale w cywilizacji niet




 o tluczaczki juz gotowe






 Mlody Romek dumny z czapki portugalki














poszalelismy zdrowo , potem zas do domu u nich bo w nocy zimno ,,,,,,,,, a nastepnie do campera , tu cieplo ,

po trzech dniach powrot do Wiednia , zas weekend z Emilka , i gdzies dalej w droge


Brak komentarzy: