29 czerwca 2016

Jedziemy


 i w kraju


prawie






 na granicy spokojnie




 przy zjezdzie coraz mniej sniegu ale zimno jak cholera






 pierwsze wyczuwanie po przyjezdzie , piesy nie umieja sie znalesc w domu



 a my rozpakowywanie , dzielenie , chowabnie , iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii







wszydzkie prezenta trza zaraz podzielic , bo sie wszystko pokrochmali ,, a teraz pauza tak ze dwa tygonie ,, stwierdzam ,,,,,

jestem zmeczony po tej wedrowce ,  5,5 miesiaca w drodze 13 tys kilometrow , mnostwo nowych znajomosci , teraz trzeba zrobic podsumowanie

5,5 miesiaca kosztowaly mnie 650 euro (czyli 3/4 kosztow paliwa), reszte zarobilem na miejscu w hiszpani i portugali ,,,, to sie nazywa wedrowka


ale i tak nie jestem weltmaisterem ,,,
Mikolaj to dopiero weltmaister ,, on to ciagle zarobiony


jak jedzie na polwysep




Brak komentarzy: