05 lipca 2016

Edzio zaprasza , juz caly miesiac ,,,,,


 wiec nie ma sie co dlugo zastanawiac , przy pierwszej mozliwosci

urywam sie zas z chalupy , nie moge sie przyzwyczaic do mieszkania , mam za duzo miejsca , nie umiem sie znalsc , chyba zdziczalem troche





 wypad z Wiednia






 Breclav ,,,,,,,,,,,,, granica spokojna ,



 wrrr nawt juz tu stoja dziwki , jednak kurestwo to poplatna profesja



 zaraz na wjezdzie do miasta fociak , ale ze ja powolny , nawet na mnie nie zwracaja uwagi ,,,

kiedys tak nie bylo ,, jak zobaczyli numery to zatrzymywali cos wmawiali i doszukiwali sie przestepstwa byle tylko wyludzic pare groszy






 jedziem sobie we dwoje ,,,,,,




 polnymi drogami , bez vinietki , nie ma sensu kupowac ,,,,


 droga dobra , a jak pomysle o autobanie miedzy Brnem a Olomucem to az ciarki mi przechodza




 radarow tez maja nastawiane co wies to kamera





 tu robimy przerwe na obiada , rzeka , zielono , spokoj


 pies pobiega , jeno rzeka sie nie podoba , wody po kostki




 laski modre na deptakuuuuuu




na obiada zjadlem polskiego  hamburgera dla bidnych , nie stac mnie na osmiorniczki tym bardziej na MC Donalda

ale swojskie tez smakuje


Brak komentarzy: