12 marca 2017

My jedziemy na polnoc





 przez miasteczka, ciasno tu jak cholera





 ale wszedzie zielono






 tu daja interneta , wiem to juz z zeszlego roku








 tu musimy troche postac , przycinka drzew



 spiesza sie chopcy , bo siesta juz niedlugo


nagle na droge wypada takie cus ,



 jedzie butle tankowac , szybkosc zawrotna 25 kmh , ale wyprzedzic nie da rady , wasko , same zakrety ,wiec sie bujamy za tym ferrari





 i powoli dojezdzamy jeszcze kikaset metrow i patrzymy na oceana




 tu zostalismy na noc

piekny zachod slonca



cicho i spokojnie , dla piesa raj ,

Brak komentarzy: