09 lipca 2015

Dzien w Tulln,

pogadali , my z ranca z obsada ATU , zakupilismy parasole sloneczne na wyprzedazy  po 2, 5 euro , Alex zawsze zrobi dobra cene , kupilismy 3 sztuki , niech leza
to jesc nie wola , a oszczednosc 17 euro na sztuce swoje robi

idzeimy na obiada ,



 do centrum jest kawalem , ale to dobrze zrobi przed obiadem ,a i piesowi spacer nie zaszkodzi




Dziewczyny czuja juz miche , hahahahah



 Tulln , miasto przelotowe dla rowerzystow miedzy niemcami i Budapesztem (i dalej)
w lecie niezliczeni caklisci wala tedy ,przez przelom calego Dunaja to jest kilkaset kilosow ,

caly czas sciezka rowerowa i porzadna infrastruktura , noclegi jedzenie , widoki, swiedzanie







 wszedzie jest ich pelno , , to juz jest tak zorganizowane ze , ty sobie jedziesz ,a jak zaplacisz to bagaz jedzie za toba m do nastepnego noclegu , niewiele to kosztuje ,ale nie trzeba sie naiagac ze wszystkim



a my walim do "naszej" knajpy , chinczyk w programie


 to jest najlepsza knajpa chinska w okolicy m my tu przyjezdzamy az z Wiednia , 50 kiolosow , dobre jedzenie i bufet jakiego nikt nie ma w okolicy





zajmujemy miejsce z boku coby nikomu nie przeszkaszala Tequila , na tarasie lekka bryza bedzie jedzonko a potem spacer , i do domu na dwa dni

Brak komentarzy: