08 kwietnia 2015

W oczekiwaniu na latadlo wpadamy zas na flohmarkta


 kurde troche cieplo bylo wczoraj





 dawalo w dupe ,


 a na markcie , pofocilem zas troche rzeczy










 te kwiatki zwrocily moja uwage , nie znam tego , ale wygladaja jak grzyby




na markcie szukalem maszyny do szycia ,dla Macka , takiej na korbe i malej



 srebro po Kadaffim ,

 w przerwie lazenia poszli my na sniadanie



 i znalazlem , w sumie tanio ,ta gorna za 75 eurony ,a dolnia za 55 , bedzie mogl szyc na playa podarte keity







potem jedziemy jeszcze na playe dosmazyc Goske , przyjechal Janusz , z Anna , posiedzielismy , troche porobilem na jego kompie aktualizaji (wolny net na playa i mocny)



 a wieczorem , burbona my z Mloda obalili , naturalnie nie calego ,ale tak dla animusza ,

no nat troche nerwoki jest przed lotem , jeszcze nie wyjasniona sprawa Germawingsa ,

latanie to jejebajaka , jak jakis kur..wa kuflon zyciowy chce se skakac to niech skacze ,ale z bloku , najlepiej z kukurydzy w katowicach , tam na 100% bedzie z niego marmelada

A Tequila juz stoi na warcie ,zaczyna sie przyzwyczajac do nowej chalupy , tylko cos ze szczekaniem nie tak , chyba sie wstydzi szczekac po hiszpansku , jak my gadamy po polsku miedzy soba , no zabaczym na przyszly tydzien

potem juz tylko spansko , jutro lot

Brak komentarzy: