Jestem w Los Alcazares
miejsce fajne , przyjechalem to platz maister (niemiecki )zaczal mnie
ustawiac , ale po wyjsciu z auta ,zaraz mu przeszlo , do dzisiaj nie
gada nawe Guten Morgen. Siedzi tu juz 4 miesiac I mysli ze wszystkimi
moze rzadzic , no wszystkimi moze tak ,ale nie mna .Po jednym dniu
przestawilem sie jedna ulice dalej, ,,,wiecej slonca. A po kolejnych
dwoch o jeszcze jedna palme dalej coby troche cienia padalo na nasza
prywatna lawke.Solary tak laduja, ze juz nikt nie wlaczy prondownic.A
wiec wsio ok.Poznalem polakow maja tu interesik na plazy, wifi, no
naturalnie z calego obozowiska tylko ja mam kod dostepu.Wszystkim
innym jakby chcieli to sak szef wpisuje ,a po wylaczeniu nie
zapamietuje I juz potem nie maja.
z tej budki ciagne wifi
klasa trampkarzy
o jedna palme za blisko
a teraz juz dalej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz