Po opuszczeniu Las
Jonqeras , zaliczylem Blanes , Loret de Mar , nic interesujacego,
fajne male piasteczka ,ale zyja tylko w sesonie .
Po wizytacji w portowej
knajpce , (pobyt sie przedluzyl)pojechalem dalej , troche pogoda sie
popsula ,ale tylko na pol dnia .
Po drodze szukalem ,
Repsola ,aby wymienic butle.Repsole byly , butle tez ale te male
plastikowe ,a ja mam metalowa 12,5 kilo .
Dopiero w Mataro
zobaczylem rozwoziciela butli , jeden gwizd I kolega podjezdza swoim
samochodem, 40 butli do wyboru.Wybierali my razem najlzejsza ,
wszystkie waza powyzej 13 kilo masy wlasnej ,niektore dochodza do 16
kilo.
Cena szok 17,50 euro ,
ostatnio wymienialem po 10,40 .
Ale zaczylem zwracac uwage
gdzie dostac LPG , powiem bardzo trudno ,ale znalazlem po 0,789 eursa
,
nie wiem czy to normalna
cena czy tylko taka wyskokowa , mam teraz czas , 2 butle swoje pelne
I ta hiszpanska tez pelna .Ale mysle ze bede napelnial swoje , lekkie
liczenie 20 litrow po 0,789 wychodzi 15,78 euro a wiec prawie 2 euro
w budzecie na nastepna impreze.
Jak sie znajdzie klient na
hiszpanska to sprzedam.
Droga piekna , co jak co
,Hiszpanie zbudowali piekne ,autobany , kolo tych autobanow zdudowali
jeszcze jeden autoban gratisowy ,a terz buduja jeszcze jeden tez obok
, cos chyba unia za duzo kasy daje.Drogi nacjonalki tez w
perfekcyjnym stanie , maja co chwilke te kolka ,ale coz lepsze to niz
lampy I skrzyzowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz