29 października 2016

Rano ,spokojnie , slonca niet ,,,, moze pozniej wyjdzie

 pewnie byl jakis zlot albo rajd teraz wracaja do domu





 Rano jak wstalismy , slonca nie bylo ale widok przy kawie , przedni



 Kole poludnia odpalilismy maszyne i pojechalismy dalej na polnoc , nie wiem jak daleko dojedziemy











 w kazdym wiekszym miasteczku stajemy ,






 trafiamy na lidla , trza cos zakupic , woda sie konczy ,,


i zaraz widac czarnuch , ciapatego


 kazdy sklep jest faktycznie przez tych ciapatych nierobow obstawiony , sa nachalni , ciagle chca pomagac , a jak widza samotna kobiete z koszem , to juz sie nic nie pierdziela , lapia za roczke wozka i pchaja lub ciagna , nie mozna ich oderwac , bylem swiadkiem takiego zachowania , troche nawet musialem napuszyc moje piorka ,, wozek puscil skurwysyn ,,, ciagle na zakupach ,wysylalem Mloda z wozeczkiem , a sam czekalem na okazje coby ja zaatakowali pomoca ,

ale widac ze te czarne bestie , maja oczy wokol glowy , widza chlopa byka ze czeka w poblizu , widza z jakiego auta wyszla kobieta i z taka nie zaczynaja , taz ze nie dane mi bylo obic im ryja





 teraz wjezdzamy do miasta pedalow ,,,,, ktos powie homose,,,cos tam

dla mnie to pedaly czy im sie podoba czy nie

tak samo jak kurwa to kurwa ,a nie pani na etacie Asfinagu pilnijaca pobocza drogi przed zanieczyszczeniem

















 zaraz za miastem stanelismy na kapiel ,,,,,

zas cholernie goraco






potem w droge , przejedziemy jeszcze troche , niedaleko mam znajomy platz , z palmami , nie mozna tam stac , ale prznocowac chyba mozna , a my sobie pozwalamy

Brak komentarzy: