13 lipca 2014

Zachaczylem o Bieszczady i dalej na Pogorze Dynowskie

Okolica piekna , to nie Bieszczady i komercja,ale jest i ale, ale


 San spokojna rzeka , tereny turystyczne , ale nikt nie przyjezdza ,a dlaczego???


 Parking z prawie pelna infrestruktura , wszelakie walory. cisza ,spokoj , woda

 Da miasta na zakupy bardzo niedaleko

 No i reklama ,za moje unijne podatki, zreszta wszystko jest zrobione ,za unijne dotacje



 Obiekt biwakowy tez

 i miejsce na ognisko


 szkoda tylko ze wszystko zamkniete,
 Nawet tratwy plazowe ,sa ale tez nie na rzece, jednym slowem nikt sie nie stara


 Ale to tak jest pusc chlopa do biura to atrament wypije , pije to do burmistrza miasta Dynowa , chlop ze wsi swiata nie widzial, to jak ma zarzadzac takim czyms.
Dali piniondze to trza wykorzystac ,a reszta to juz niewazne.

 nawet boisko to siatki jest, po malych negocjacjach wjechalem na platc ,ale tylko z boku ,wszedzie stoi woda , zero melioracji ,nawet gruntu nie utwardzili

 ale przy okazji,za unijne walneli sobie , knajpke,i plac targowy,ale tez tylko czynne w czwartki jak jest swieto dyszla.
pogadalem z tam pilnujacym ,a on"panie a kto tu przyjedzie" no cuz zero reklamy to i nikt nie przyjedzie.Pytam sie o wjazd , no trzeba dzwonic i rezerwowac , to juz mnie zbilo z tropu,ale dzwonie , 4 numery nikt nie odpowiada ,podobno MOK jest odpowiedzialny za wszystko , pogadalem z tasma , powiedzialem ze tu jestem, moze ktos przyjedzie ,ale po spokojnie przespanej nocy , po odwiedzeniu na drugi dzien jarmarku , nikt sie nie zmeldowal.

a wiec to tak ," Blekitny San " ma kilka miejsc wiec w poludnie odpalilem maszyne i pojechalem dalej.
musze jeszcze napisac do tego mistrza , co mu sloma ze butow wylazi.

Brak komentarzy: