19 stycznia 2014

 O 7 pobudka, niedziela , mozna troche kilometrow zrobic zanim zacznie sie nawalka wloska.
W okolicach Aleksandrii w piatek w nocy spadlo 40 cm sniegu do dzisiaj zostaly tylko resztki , na drodze.
 Zmienia sie pomalu typ zabudowy , zblizam sie do Francji
 To byl kiedys most, teraz zostaly tylko bramy , w kazdej rzece duzy stan wody , i dalej leje
 A tu na gorze bede dzisiaj spal, moze jutro gbyby nie padalo , polazic troche i poogladac , jak zajezdzalem na plac to widzialem bardzo ladne miasteczko.


Moje panie omijaja takie przeszkody

Po drodze zrobilem troche zakupow , to czego nie bedzie we Francji , mysle ze jutro juz opuszcze te goscinne wlochy ,do Cannes mam jeszcze 200 km ,ale przez gory.Bedzie ciezko .Dzisiaj w samym deszczu tez nie bylo latwo,drogi prawie jak na Ukrainie , dziury wypelnione woda ,latwo o poslizg.

Od jutra moga byc problemy z netem , Francja to nie wlochy  neta jak na lekarstwo , dobrze ze przynajmniej slupy oswietleniowe maja (pozdrawiam Marcela i Edzia).

Musze jeszcze jutro zatankowac gas ,tutaj przynajmniej koncowki pasuja, a z ta mala butla 5-kilowa moze byc problem.Damy rade. do zas
c.d.n.

Brak komentarzy: