20 kwietnia 2017

A my dla zmylenia przeciwnika odpalamy , campery i walim na poludnie tu zaczelo sie robic tlocznie , a ja nie lubie upirdliwosci





 Bogus z tylu dzielnie pozera kilometry ,ale nie jedziemy daleko







 Mijas mijamy w biegu , tu zrobili teraz oficjalny platz , juz do placenia








 ja po tylu latach mam swoje miejsca , wiec prowadze


 i jestesmy na miejscu

bierem sie za spacerowanie , jedziemy do portu poobzierac co stoi


na drugi dzien dojezdza zapowiedziana juz wczesniej paka


 to oni , motory i camper


 + przyczepa w razie czego








 chlopcy jeszcze spia , a my juz na nogach dojechali pw nocy ,a spania nie bylo do 2 w nocy



 po sniadaniu chlopc , Bogusie i ja wprowadzamy koordynaty na nastepny postoj i jedziemy osobno , ja z Dominikiem jedziem razem
musimy wode zatankowac i zakupy zrobic



jak zaplanowano tak zrobiono

Brak komentarzy: