Powoli , ruszamy na polnoc od Leuca na polnoc nie ma nic specjalnego , klify , i brak normalnego dostepu do morza
na naszej promenadzie rankiem pustki
wiec my w droge ,
teraz jedziemy w kierunku Lecce , tu chcemy zatankowac ,
w porownaniu tu paliwo jest tansze niz na polnocy , ale kole jakiegos markieta , bedzie jeszcze tansze
no i znajdujemy , jest tez lpg
chce tankowac , widze ze jest obsluga , wiec podlaczam moj patennt zewnetrzny ,,
ale upierdliwy tankwart nie reaguje i nie chce tankowac lpg , rozumiem tylko caravana no
ja stoje twardo , butli nie widac , ma zatrankowac i juz ,,,
po 5 minutach do rozmowy z tankiem wlaczy sie jeszcze inny wloch , napierdziela go zdrowo ,rozumiem tylko carabinieri , gwardia financja ,
tanwart maleje w oczach i po chwili juz mamy butle nalana ,, dostal niezlego zjeba , spuscil oczy , morda czerwona
to my dalej w droge , paliwo mamy do granicy , gaz tez jest wiec nie ma co trza sie dalej oddawac rozrywce
jedziemy wzdluz morza , ale z dostepem problem , trzeba zjezdzac na bardzo cinkie drozki ,
i z powrotem na glowna tez jest problem
narazie odpuszczamy , ale gdzies trzeba znalesc wode , jest cholernie goraco , piesio cierpi niekomapany
i w koncu znajdujemy
mala laguna , stoja campery , my sie tez podlaczamy
to ta playa , smiech na sali , ale dla piesa wystarczy
schodkami w dol , poplywala , jest szczesliwa , bo chlodna
ale i tak jest cholernie goraco ,,ja tez ide polawic sie , potem i Mloda sie decyduje
poznym popoludniem ruszamy dalej , aha w Lecca , na stacji sprwadzielm powietrze w kolach to nie to typuje na szpurstange , obserwuje co sie dzieje z gumami czy ich nie tnie , mam jeszcze 1600 kilosow do domu ,,,,,,, ale i mam nowe opony w domu w razie czego , nie chce tu naprawaiac ,
pomomo iz wiem ze tu jest taniej niz w Austrii
jedziem dalej
gumy narazie normalne , nie sciete
na naszej promenadzie rankiem pustki
wiec my w droge ,
teraz jedziemy w kierunku Lecce , tu chcemy zatankowac ,
w porownaniu tu paliwo jest tansze niz na polnocy , ale kole jakiegos markieta , bedzie jeszcze tansze
no i znajdujemy , jest tez lpg
chce tankowac , widze ze jest obsluga , wiec podlaczam moj patennt zewnetrzny ,,
ale upierdliwy tankwart nie reaguje i nie chce tankowac lpg , rozumiem tylko caravana no
ja stoje twardo , butli nie widac , ma zatrankowac i juz ,,,
po 5 minutach do rozmowy z tankiem wlaczy sie jeszcze inny wloch , napierdziela go zdrowo ,rozumiem tylko carabinieri , gwardia financja ,
tanwart maleje w oczach i po chwili juz mamy butle nalana ,, dostal niezlego zjeba , spuscil oczy , morda czerwona
to my dalej w droge , paliwo mamy do granicy , gaz tez jest wiec nie ma co trza sie dalej oddawac rozrywce
jedziemy wzdluz morza , ale z dostepem problem , trzeba zjezdzac na bardzo cinkie drozki ,
i z powrotem na glowna tez jest problem
narazie odpuszczamy , ale gdzies trzeba znalesc wode , jest cholernie goraco , piesio cierpi niekomapany
i w koncu znajdujemy
mala laguna , stoja campery , my sie tez podlaczamy
to ta playa , smiech na sali , ale dla piesa wystarczy
schodkami w dol , poplywala , jest szczesliwa , bo chlodna
ale i tak jest cholernie goraco ,,ja tez ide polawic sie , potem i Mloda sie decyduje
poznym popoludniem ruszamy dalej , aha w Lecca , na stacji sprwadzielm powietrze w kolach to nie to typuje na szpurstange , obserwuje co sie dzieje z gumami czy ich nie tnie , mam jeszcze 1600 kilosow do domu ,,,,,,, ale i mam nowe opony w domu w razie czego , nie chce tu naprawaiac ,
pomomo iz wiem ze tu jest taniej niz w Austrii
jedziem dalej
gumy narazie normalne , nie sciete
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz