11 marca 2016

Dzisiaj odstawilem Mloda na letadlo , troche za duzo zakupow narobila przeladowana walizka , ale nie robili wiekszych problemow z doplata, ja wrocilem do Benalmadena tu jeszcze sie fiestuja ,

 nie ma to jak spotkac przyjaciolke , takie spotkania to tu normalka


a Angole na tych wozkach jezdza tacy naprani jak cholera






 musze stac przy hotelach , tu mam najblzej aby pozalatwiac sprawy , musze nabyc tableta



 przyszedl Janusz , musze korzystac z jego pomocy , jednak po spanielsku wychodzi jemu lepiej niz mnie


 poszlismy do centrum , oprowadzal mnie

i wsio pokazywal



 zaszlismy nawet na dupy do domu emeryta , obczaic kiedy jakas dyskoteka na wozkach



 takwyglada w srodku zadbane

i ladnie






 ale tu jeno chlopy przed poludniem  siedza







 tu idziemy na obiada , w niedziele kosztuje tu tylko 1 euro dla penionistow



 zremy pijemy kawe , 4 euro placim i wychodzim





Pochodzilismy , a ze sklepy computerowe byly otwarte dowiedzialem sie co trzeba ,, ceny juz wiem i teraz trzeba chledac tam gdzie bedzie taniej,,,,,

Brak komentarzy: