05 października 2015

W nocy zaczelo padac , a od rana to juz lalo jak z cebra,

wiec szybkie pakowanie sikanie , kawa i dawaj w strone domu


 pogoda pod psem


 a piesio ma to w dupie




 ciezko sie jedzie , leje , wiatr slisko jak cholera





 stajemy jeszcze po swierze pieczywo







 jak przed dwoma tygodniami tu wody nie bylo to teraz po nocnym padaniu juz jest







 krotko przed granica zapasowalem sie licze sie z kontrolami na granicy






 ale na granicy przy tym deszczu spokojnie , imigranty nie maja parasolow


 to kilosy od tankowania


 na tyle jeszcze zostalo

w baku
a mam normalnie 95 litrow ,czyli jechalem spokojnie






ale w austrii to juz troche polizejow sie kreci


Brak komentarzy: