Wczoraj jeszcze Mendos zrobil niespodzianke , dla Izabelli zrobil kolacje, to znaczy ja zrobilem bo on sie do tego nie nadaje.
Kupil ryby , to zrobilem takie z patelni, ale sie chlop zawiodl , bo Iza nie zajarzyla ,hahahha, i sokmentowal nix gut seniorita
no ja sie orobilem , nie chodzi o smazenie , ale potem to wszystko umyj po tych cholernych rybach coby nie smierdzialo, i jeszcze wode trzeba gdzies wyniesc , przeciez nie wleje do szarej bo mi caly zbiornik jeszcze bardziej zasmierdnie
to nawiedzony belg, pozamiatal se chodnik z pisasku jakby zamierzal tu zimowac ,a on ma krecka w dupie i codziennie gdzies jedzie i codziennie zamiata inna czesc chodnika ,k..rwa
aaaaa zapomnialem napisac mieli my w nocy akcje , szmuglery z Maroca, 2 helikoptery strzaly ,te szybkie lodzie , a potem spokoj do poludnia ,
Okolo poludnia pojawili sie cowboje, Gwardia Cyvil ,ale na motorach , przejechali cala plaje czy aby gdzies jakas paczuszka Marychy sie nie zawieruszyla hahahahahhahahaha
tylko ze do poludnia to te narkomany juz wszystko spenetrowali
goraco w sloncu , Mendosa obozowisko,
tu jeszcze przezywaja ta strzelanine z nocy , ona byla na wodzie w zatoce , ja tak spalem ze nawet tych hubszrauberow nie slyszalem , nie wspomne juz o strzelaninie
ze goraco i Gwardiany jezdza po platzu stwierdzili my z Mendosem , idziem na spacera , jak nas niet ,to nam moga skoczyc , parkowac zawsze mozna , a moze sie zdarzyc ze po akcji chca zrobic sprzatanie na platzu i trzeba wyjezdzac
Chcialem ja isc z Lucia , ale ona tylko swojego pana akceptuje i nikogo innego troche my powalczyli do zdjecia i dalem sobie spokoj
Wybieramy sie na ten drugi platz poobzierac ,co kto i jak
to nasze Gwardiany slady pozostawili
a my wzdluz sladow ,dalej
w kierunku slonca
Kupil ryby , to zrobilem takie z patelni, ale sie chlop zawiodl , bo Iza nie zajarzyla ,hahahha, i sokmentowal nix gut seniorita
no ja sie orobilem , nie chodzi o smazenie , ale potem to wszystko umyj po tych cholernych rybach coby nie smierdzialo, i jeszcze wode trzeba gdzies wyniesc , przeciez nie wleje do szarej bo mi caly zbiornik jeszcze bardziej zasmierdnie
to nawiedzony belg, pozamiatal se chodnik z pisasku jakby zamierzal tu zimowac ,a on ma krecka w dupie i codziennie gdzies jedzie i codziennie zamiata inna czesc chodnika ,k..rwa
aaaaa zapomnialem napisac mieli my w nocy akcje , szmuglery z Maroca, 2 helikoptery strzaly ,te szybkie lodzie , a potem spokoj do poludnia ,
Okolo poludnia pojawili sie cowboje, Gwardia Cyvil ,ale na motorach , przejechali cala plaje czy aby gdzies jakas paczuszka Marychy sie nie zawieruszyla hahahahahhahahaha
tylko ze do poludnia to te narkomany juz wszystko spenetrowali
goraco w sloncu , Mendosa obozowisko,
tu jeszcze przezywaja ta strzelanine z nocy , ona byla na wodzie w zatoce , ja tak spalem ze nawet tych hubszrauberow nie slyszalem , nie wspomne juz o strzelaninie
ze goraco i Gwardiany jezdza po platzu stwierdzili my z Mendosem , idziem na spacera , jak nas niet ,to nam moga skoczyc , parkowac zawsze mozna , a moze sie zdarzyc ze po akcji chca zrobic sprzatanie na platzu i trzeba wyjezdzac
Chcialem ja isc z Lucia , ale ona tylko swojego pana akceptuje i nikogo innego troche my powalczyli do zdjecia i dalem sobie spokoj
Wybieramy sie na ten drugi platz poobzierac ,co kto i jak
to nasze Gwardiany slady pozostawili
a my wzdluz sladow ,dalej
w kierunku slonca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz