Zostaje jeszcze jeden dzien ,pojezdzilem na rowerku
oooooooooo i nasza pyskata pani dojechala , nie lubia jej tutaj byla juz na wiosne i dawala pokazy ,
Franz powiedzial ze kolo tej landary nikt nie chce stac bo taka upierdliwa
ale bagaznik sie trzyma
po poludniu pojechale w koncu zalatwic ta rzecz w Los Beatos , poszlo lepiej niz myslalem
a potem to juz tylko na Carthagene , coby przenocowac , spotkalem Kube z polski , busem , szukal neta tak jak ja , potem wypili my po pivku i kimono , rano jak wstalem i gotowalem sie do wyjazdu on jeszcze chrapal
wiec odpalilem maszyne i dawaj w droge
oooooooooo i nasza pyskata pani dojechala , nie lubia jej tutaj byla juz na wiosne i dawala pokazy ,
Franz powiedzial ze kolo tej landary nikt nie chce stac bo taka upierdliwa
ale bagaznik sie trzyma
po poludniu pojechale w koncu zalatwic ta rzecz w Los Beatos , poszlo lepiej niz myslalem
a potem to juz tylko na Carthagene , coby przenocowac , spotkalem Kube z polski , busem , szukal neta tak jak ja , potem wypili my po pivku i kimono , rano jak wstalem i gotowalem sie do wyjazdu on jeszcze chrapal
wiec odpalilem maszyne i dawaj w droge
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz