09 grudnia 2014

a nad ranem jak przystalo ,spakowalem sie wjechalem do miasta pobrac wody i w droge na poludnie

 te ichniejsze apartamentowce , nikt juz nie kupuje ale oni dalej buduja






 tania stacja , do takich cen to trzeba sie przyzwaczaic , musze dwa razy popatrzec coby sie nie machnac

 No i San Javer

ojjjj bedzie glosno


 przez plantacje cytryn do celu

 mialo byc zabronione ,a to cos kolo 100 camperow


no dobrze jade na swoj platz jezeli jest wolny , jesttttttttt
ide do Lukasza i jego zony sie przywitac.
Nic sie nie zmienilo , troche przytyli ,byli 2 tygodnie w polsce to sa wyzarci na pierogach



Brak komentarzy: