to nasza knajpka , siedzielismy do prawie rana
a potem jeszcze spacer po playiiiiiiiiii
no i ranek bol glowy, ale bylo fajnie
przygotowania do grilowania sardynek , nie mam pojecia co to za drzewo ,ale pali sie inaczej ,niz nasze , w sumie to tylko grzeje i dymi
to stoja tez dwa jakies kilometr dalej
niego niebieskie, ojjjjj bedzie grzalo
ceny smarowidel, oni tu oszaleli to 100 do 150 % wiecej niz u nas
i playa sie powoli zaludnia
my wzieli jowejka i dawaj w strone miasta na zwiady
a tu coraz wiecej luda
codziennie przeplywa jeden lub dwa wycieczkowce , wczoraj to plynela siostra Concordi tej co sie polozyla na boku
a ten to sie dorwal, mial chyba jakies mlode dupenki na pokladzie
trza sie popisac
a tu cale towarzystwo laduje w wodzie , chcial zawrocic na miejscu , a mnie sie zdjecie udalo
ale im nie hahhaahha
a my bedziemy jechac dalej , marktu nie bedziea wiec co tu robic , smazyc sie juz nie moge ,powoli czarnieje a to niedobrze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz