Rano wszedzie jeszcze pusto , jedzie sie najlepiej
No i kolka mozna brac nie redukujac do jedynki
a z gory zaczyna grzac , ale tym razem w dupsko ,
Az tu nagle horda Alafantow , wpada na droge i kolko
ten maly to calkiem pyskaty , albo glodny
szkoda tylko ze z kamienia
i pedzimy dalej, aha ,wczoraj pogadalem z Don Edwardo , nasz "Flagowy zlot " w Sromowcach zdecydowalismy sie przelozyc z maja na lipiec poprostu nie dam rady wrocic .
Moze jakos to przezyjem ,w lipcu tez fajnie .Nie wiem co powie Grazka, ale jakos ja przekupie, juz obgladam sie za jakas murzynska kiecka dla niej .Tylko Don Edwardo musi mi podac obwod potencjometrow (czytaj cyculow)coby sie w nia zmiescila
A no i wczoraj cos wypadlo ,hmmmm i nie zamiescilem posta na czas ,ale sie poprawiam.Wiadomo jak baba w camperku to wiecej roboty ,samej wody to trza kiblami nosic,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz