12-13
Wyjechalem wiec po pozegnaniu z Gerim do Korneuburga na Werft ,tam wiem ze jest
spokojnie.Powiem tylko tyle jak jechac w trase to samemu, bez upierdliwych
towarzyszy niedoli.
No I pieski
wieksze od Cicika sa tez problemem.Z jednej strony sie ludziom nie dziwie ,
maja swoja wies ,chca pospacerowac nad jezirkiem z pieskami ,a tu jakies
wloczegi z ich piesami siedza nad sama woda I jeszcze pies skacze do kazdego ze
spac erujacych z wlasnym pieskiem.
W sobote
dojechaly laski I zas bylo spokojnie I imprezowo.Zaliczylem jeszcze zlot jakis
trenowanych pieskow , ale cholery wyszkolone , no matura to nic .A w
poniedzialek trza sie zwijac do domu, przepakowac domek I hajda na urlop, na
Wegry .A wiec do czwartkui wyjazd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz