13 lipca 2016

No i mamy bigosssssss


 Przyjechal dziadek Mikolaj


tak calkiem niespodziewanie

my sie rok nie widzieli ,,,
w espani nie bylo nam dane sie styknac

on szaleje na polnocy ,a ja na poludniu






 pojezdzil po trawie szukajac sygnalu do satelity ,,,,, mozna nazwac ze tez ma automatyczny antene , opowiadal jak jezdzi po parkingach i szuka sygnalu , usmiali my sie z Marcelem






 a rano wszyscy na maratona















 sefowa przyjmuje zapisy ,        no jak to paznokci nie pozazdroscic


 teraz juz wiem one byly robione pod kolor koszulki



 no i na zakonczenmie tez poleciala






 uuuuuuu cos to nie idzie ,,,, chyba ciezka noc byly ,ale nie bede sie Marcela pytal







 musi stac tak krzywo bo tivi nie odbiera ,



 ale piesy maja radoche ,, one to psy wedrowniczki ,, Karol i Tequila ,,, dla nich Hiszpania to jak dla przecietnego Kowalskiego wyjazd do Zakopca







 a my kibicujemy ,,,,,,


juz sie nic nie bede pytal, wynik szefowej mowi sam za siebie ,,, noc byla ciezka ,,,,,chyba ,,,,,



juz wiem dlaczego pilkarzy na mistrzostwach nie moga odwiedzac w nocy zony ,, to widocznie dziala w dwie strony
hahahahahahahahahahah


na wieczor ,robimy jeszcze wieczorek pozegnalny ,

Brak komentarzy: