21 czerwca 2016

Palavas les Flotes mijam w biegu

 ale przy 50-siatce ...... tu nastawiali roznych wynalazkow




 w pierwszej chwili myslalem ze to zas jakas dziwka , ale potem sie skapowalem ,,,, chstka wyleciala z drogi ,auto lezalo w krzakach , nie zdazylem uchwycic ,,,,,

no tal auto to nie camel

a droga szybkiego ruchu to nie sahara



 i zas pelikany , rok ich tu nie widzialem



 i tej soli tez ,,,, juz chyba inne gorki usypali




 czarne byczki na szynke





 wasko byle z naprzeciwka nic wielkiego nie jechalo





 zas wynalazki , tu faktycznie trzeba uwazac






 i mijamy cyganskie obozowisko , jestm juz zmeczony , po cieniu widac ze jest pozno ,,,,,,,








 ale daje rade dojechac do Arles ,,, tu przy Inter robie pauze i rozzieram sie za noclegiem



 i pralki mam , moge jeszcze zrobic pranie




 ale znaki mnie zaskakuja , jak w Portugali wszystkie intery zapraszali ,,,tak tutaj zabraniaja , widocznie maja dosc chamstwa ,,, i ciaglego maratonu postojowego przez swoich ziomkow




 stacja paliw jest , pralnia tez , ale tak jak w Portugali .-poboru wody , spustu sciekow niet,,,,,

ale przenocowalem obok jakiegos sklepu ,, rano zrobilem pranie , pospacerowalem po sklepie ,ale ze wzgledu na tabliczke zabraniajaca postoju nawet bagietki nie kupilem









Rano dalej w droge , teraz to juz koniec rumakowania na nastepne 250 kilosow , same landowki i to raczej zlej jakosci

Brak komentarzy: