14 listopada 2014

Wyjazd czyli poszli koni po czarnym betoni.




4;50 pobodka, kawa , tabletki 3 x sraczyk (choroba) szybki blick na neta , i w droge

o 5 45 siedze juz w aucie , zamykam szafki , nawigacja , nie ze wzgledu na trase ale na szybkosc , pokazuje dokladniej. Podgrzewam silnik  i w droge, za 3 kilosy musze jeszcze raz stanac spuscic szara wode , czyscilem zbiornik i musialo sie to wymieszac , a wiec na autobana wpadam juz o 40 kilo lzejszy

 ano widac ze rano , hahahah


 pogoda do jazdy dupna, mgla , i mokro ,ale nie pada


 wjezdzam w gorki i mgly jeszcze wiecej ,


 pierwszy postoj przed St.Veit , tania staja dolewam do pelna , wyjezdzajac nie bylem pelny


 po drodze za Villach odbijam na Slovenie po tabaki



 jadac w gore ,droga zla ,dziury jak cholera


 ze mgiely wyjawiasie taki stwor , o kurde Putiny juz sa tutaj


 przejasnia sie jak wjechalem na gore


 zakupny sklepik po prawej


 kupijem co potrzebuje i dalej pale trampki


 tylko gdzie do prawa czy do lewa??


wybieram prawo
 dolewam jeszcze , paliwa juz pod korek wchodzi jeszcze, 10 litrow , ta anzeiga to nie moja pokazuje tylko cene diesla

 i wpadam do makaroniarzy


 przed miastem Gwardia Finanza , kontrola , ale szefa wszystkich szefow bez kontroli puszczaja bez niczeg, kurde upieklo mi sie , szkaja tabaka, u wszystkich





 po wyjechaniu juz na dol z Kanionu wpadam poprawic wisaza autowi ,

 prawa czysta lewa tez ,a wyblocony byl po tym wypadzie do Sloveni po okna

3 euro inwestycja

 i dojezdzam na stellplatz , 13,30 , wnerwilem sie bo chcialem jeszcze zakupy zrobic ,ale makaroni maja sjeste do 15 , przeciez nie bede czekal pod sklepem .

Walic to zrobie zakupy jutro ,ale maslo z przeceny idzie sie walic , dzisiaj juz nie roszam auta , posprzatalem ,przygotowalem jowejka .

Potem przeparkowalem jeszcze auto coby mi w nocy nie jarzyly lampy po oczach i przy okazji fotka


ooooooooooooooo a tu sie pochwale srednia z dnia , nie tylko DZONY umie jezdzic hahahahahahha

temp.tez widac , jest cieplo ,ale jechalem dzisiaj gdzie bylo 5 stopni, potem obaczym co bedzie dalej

Brak komentarzy: