19 września 2014

noc byla mokra lalo jak z cebra, przy kawie obgladamy jak przyplywa prom , jest to interesujace bo pchacz/ciagnik odwraca sie bokiem podczas rozi zaladunku



 maja ta technike juz dobrze opanowana , nawet podkady pod dluzsze auta leza przygotowane , dla nas nie byloby problemu z wjechaniem , no ale tylko teraz
wczesniej zanim urwalem rure odplywowa to bylby problem nawet z najazdami



 jedziemy nad przelom Dunaju ladnie tu ,


 po drodze wpadamy do chinczyka na male co nieco , tak na slodko ,

cena 3,5 euro wiec raz mozna zaszalec

 Mloda zabrala aparata i trenuje ,jakies tam kwiatuszki i te inne babskie widoki


 a ja poznaje chlopcow rowerowcow z francji , najpierw gadamy francusko/yngileskim , (ciezko mi to idzie) ale po chwili chlopcy juz gadaja po niemiecku , studiuja w niemczech
Zlapali gume , ale wymiana jakos im nie idzie , zaczynam pomagac i benc rozwalam palca , ale guma wymieniona , lecieli letadlem do Budapesztu z rowerami ,a potem do gory wzdluz Dunaju do domu
fajna trasa , tylko ten cholerny deszcz

 po poludniu zas sie przejasnilo mozna nawet zdjac kurtki , i posiedziec na sloncu


 i znowu zaliczamy kilka platzow ,poznajemy notujemy w dziamatej , przydadza sie na przyszly rok

a Mloda tankuje enrgie i witamine

wyglada ze to juz ostatnie podrygi slonca w tym roku , a w Wiedniu napewno ,go juz tak mocnego nie bedzie az do lutego.

Ja juz w glowie planuje wyjazd , do niemcow , servis trzeba zalatwic , dobrze ze Carthagowcy byli to i termin szybki zalatwiony ,mam kilka usterek ktore musze naprawic przed Hiszpania.

Wracamy powoli w strone domu , jej urlop juz sie konczy , mozna by dluzej ,ale nie ma sensu przy tej pogodzie lepiej zostawic na zime i poleciec do Tarify,.
Dzwonil Janusz kiedy przyjezdzam , i Mikolaj ciagle dupsko truje , juz jestesmy wstepnie ustaleni na wspolny zjazd na dol , sam proponuje ,mnie to jakos nie zachwyca  ,ale co zrobic ugadalismy sie na poludniu Francji , na koniec listopada ,mniej wiecej tyle czasu zajmie nam pozalatwianie wszystkich spraw .AAAAAAAAAAAA Mikolaj kupil nowego/starego campera na Mercedesie 608 , 6 ton ,ale kolory trzeba poprawic tak ze na ten rok jedzie jeszcze starym ,ale na przyszly to juz poszaleje w luxusach.

Brak komentarzy: