28 czerwca 2014

i warwalem sie zas ze szponow cywilizacji, dzisiaj pisze z opoznieniem , mam opozniacza od dwoch dni .Nie moge sie z niczym wyrobic .

.
 Wyjaszd z austrii , stanalem jeszcze kolo sklepu campingowego , no tak sezon , drogo jak cholera , kurde robia piniondze

 to czechy no taka mala bida , kolo domow niefajnie

 tu jeszcze austria , kwiatuszki , ogrodki , wszystko zadbane , zaznaczam iz jechalem caly czas drogami nieplatnymi , a wiec dzieczyny prowadzily mnie po dziwnych krainach

 tu tez krotko przed granica z czechami

 a w czechach nie wiem co , ale te latarnie morskie , w kraju ,ktore nia ma dostepu do morza to hit

 ceny paliwa , daje troche w dupe , jezeli ktos pojedzie , na dol to tankowac sie w polsce ,a dotankowac w austrii tam taniej niz w czechach

 w jezdzam do polszy , pola dzikie pola , dzouchy poprowadzily mnie dziczyzna , kurde ja na drodze i z rowerem trudno sie minac , to jedna z szerszych drog


 a tu granica w szczerym polu

 no i polska rzeczywistosc , wies, sklep, i oblezenie , tu maja faktycznie duzego tursta , nawt do chalupy nie dojda

 i dojechalem ,

nie polecam siadania przy tym stoliku , po 4 godzinach wieczorem siedzenia , na drugi dzien leb tak napier,,,,ala ze heyyyyyyyyyyyyyyyyyy jak to gorale gadaja.

Teraz to tylko czekac na Mikolaja, z bolaca glowa.

Brak komentarzy: