30 maja 2014

a wiec Pensiscola , odpalilem pendzidlo, 30 kilosow jak nic , w dupe to tak dostalem ze hey, wiatr sie zmienil podczas jazdy .Bylem tu juz kilkakrotnie wczesniej ,zawsze to samo , kiedys to chyba 2009 roku to nawet stalem przymusowo (auto sie popsulo)


 Rano popadal deszcz, tak z 10 minut ,to znaczy pokropilo , moj pierwszy od prawie 2 miesiecy

 Zamek w peniscoli , z gory ladny widok , ale juz tam bylem , wiec po co sie meczyc

 No i playa , tak pomoiedzy Benicarlo ,a Peniscola to jakies 5 do 7 kilosow , maczki piaskowej no i inne atrakcje.
 Takie jak zamki

 i fajne widoki
 Tutaj pierwszy raz od miesiecy spotkalismy , prawdziwa trawe , Pizdek zastrajkowal , poszla sie wysikac i nie chciala wrocic do mnie , trawa z prawdziwa koniczyna , siadla pod palmami w cieniu i basta.
Dalej jedz sobie sam .


 Potem ta prosta musialem wracac , wiatr we wlosach komary w zebach , dobrze ze nie mam szpar boby wpadaly prosto do gardla.

 To jest sklep dla tej wyzszej sfery , pozdrawiam moich kolegowi kolezanki
tych co na talerzu potrafia groszkiem zielonym pograc w hokeja hahahahah

nie martwcie sie to jest dla was ,mozecie przyjezdzac ,  ja to nie kupilem nawet wody mineralnej 0,5 litra 1,5 €

 morze niebieskie ,
no i te inne atrakcje , kiedys pisalem ze waleni nie bede zamieszczal, a ladnosci to tylko obce , swoimi nie ma sie co chwalic.
Dzisiaj ostatni dzien wolnosci , G przylatuje , okolo 20,00 musim ja odebrac z lotniska , a wiec loty trzeba bedzie troche zanizyc , no i w ciemnych okularach lazic coby nie widziala ,gdzie wzroka zawieszam .


nic jadem dalej..............................

Brak komentarzy: