Jeszcze kilka zdjec ze telefooooona
wyjezdzamy z Castro Marim
to tez Castro
i te mokre plamy ,
pies padniety po spacerach , w dzien pospi a w nocy pilnuje
male zwiedzanie , "polskiej Biedronki"
to wszystko to na obiad , mozna zjesc za 3 do 5 euro , dla jednej osoby nie karkuleje sie gotowac
ja na to mowie plaskacze , to kury grilowane inaczej na plasko
i polska kielbasa "Slaska"
wszedzie luz w dupie , idzie dostac pierdolca stajac w kolejce i sluchajac rozmow ktorych sie nie rozumie , a baby dziamia i maja czas , w normalnym kraju , juz by byla wymiana personelu
wyjezdzamy z Castro Marim
to tez Castro
i te mokre plamy ,
pies padniety po spacerach , w dzien pospi a w nocy pilnuje
male zwiedzanie , "polskiej Biedronki"
to wszystko to na obiad , mozna zjesc za 3 do 5 euro , dla jednej osoby nie karkuleje sie gotowac
ja na to mowie plaskacze , to kury grilowane inaczej na plasko
i polska kielbasa "Slaska"
wszedzie luz w dupie , idzie dostac pierdolca stajac w kolejce i sluchajac rozmow ktorych sie nie rozumie , a baby dziamia i maja czas , w normalnym kraju , juz by byla wymiana personelu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz